Umrę, gdy nie skrytykuję, czyli hejt nasz powszedni

Gdy wiele miesięcy temu opisywałam historię z oddawaniem otwartego kartonu z mlekiem, myślałam, że spotkało mnie to, bo oddawałam karton na grupie osiedla. Byłam pewna, że gdybym wystawiła go na grupie typu „Uwaga! Śmieciarka jedzie” nie naczytałabym się o sobie jaka to jestem głupia, bo…

Nie patrz w górę, czyli świat lajków

Rozmawiałam ostatnio ze znajomą, która jest wykładowcą akademickim, o autorytetach i kulturze. Obie bardzo ubolewałyśmy nad tym, że większość społeczeństwa bardziej liczy się ze zdaniem celebryty bez wykształcenia (lub z wykształceniem podstawowym) niż naukowca. I chodziło nam o zdanie tegoż celebryty na temat, na którym…

Byle dowalić, czyli… niedoceniona umiejętność czytania

Od wielu miesięcy zastanawiam się, co się z nami stało. Jesteśmy nieżyczliwi. To zresztą łagodne określenie. Powinnam napisać: jesteśmy WSTRĘTNI! Nienawidzimy siebie nawzajem, krytykujemy wszystkich, czepiamy się wszystkiego. Widzimy źdźbła w oczach innych nie widząc belek w swoich. Przykład? Proszę bardzo! Jakiś czas temu na…

Nic nie łączy tak jak… wąż

Od początku istnienia internetu i portali informacyjnych, a także platform społecznościowych zaczynam ranek od prasówki. Kiedyś robiłam ją na komputerze przy biurku teraz… w wannie, bo mogę czytać na smartfonie. Z roku na rok ta prasówka zajmuje mi coraz więcej czasu. Często myślę, by zrezygnować…

W szponach trolli i stalkerów, czyli ważny pierwszy sygnał

Kiedy wydaje nam się, że to już nas nigdy nie spotka wtedy na naszej drodze staje… kolejny troll. Czasem od trolla jeden krok do stalkera. Ostatnio jednego się pozbyłam, ale… było ciężko. Oczywiście wiele w tym mojej winy, ale cały czas nie mogłam uwierzyć, że…

Obłęd technologiczny, czyli internet w głuszy

Kilka lat temu namówiłam kolegę na kupno działki nad Liwcem. Gdy mu podałam zalety: las, rzeczka, stacja kolejowa i do Warszawy tylko 70 km, a pociąg z Wileńskiej jedzie godzinę, stwierdził, że kupuje i powiedział: „Ale będziesz przyjeżdżać tam pisać?” Obiecałam, że będę. Jednak przyjechałam…

Własna strona, czyli tak źle i tak niedobrze

Pierwszą autorską stronę założyłam jeszcze w 1998 roku. Była na polboxie, na którym miałam swój pierwszy e-mail. Ta strona miała niewielkie możliwości. Ale były tam moje artykuły, wywiady z muzykami itp. Dość szybko na yahoo założyłam drugą, choć dotyczyła innych rzeczy. Poświęcona była w całości…

Szkielet w szafie, czyli czekając na mail

Czasem myślę, że za dobrze mnie wychowano. Niby umiem siarczyście przekląć, ale… nie wyzywam ludzi. Teoretycznie wiem, jak trzaska się drzwiami, ale… nie robię tego. Odpisuje na listy. Czasem jednym zdaniem, ale jednak. Pewnie dlatego z roku na rok coraz częściej zastanawiam się czy w…

24 godziny to więcej niż tydzień

Kupowanie w sieci jest niezwykle wygodne. Nigdzie nie trzeba chodzić, więc oszczędza się czas. Jest taniej, ale… trzeba wiedzieć czego się chce. Ja przeważnie wiem.   Ostatnio robiłam spore zakupy. Zmieniałam laptopa, a co za tym idzie kupowałam do niego torbę, pokrowiec etc. Przy okazji…

Fachowcy 40 lat później

Jonasz Kofta i Stefan Friedman kiedyś śpiewali: Przez cały kraj, idziemy dwaj, czy słońce czy śnieżek czy słota! Niezbędna jest, czy chce ktoś, czy nie, w pionie usług fachowa robota. Czy to sens ma kląć, że ten świat z kiepskiego zrobiony surowca? Bo dobry Bóg…