Umrę, gdy nie skrytykuję, czyli hejt nasz powszedni

Gdy wiele miesięcy temu opisywałam historię z oddawaniem otwartego kartonu z mlekiem, myślałam, że spotkało mnie to, bo oddawałam karton na grupie osiedla. Byłam pewna, że gdybym wystawiła go na grupie typu „Uwaga! Śmieciarka jedzie” nie naczytałabym się o sobie jaka to jestem głupia, bo…

Staruchom śmierć, czyli pochwała hejtu

Wiele miesięcy temu pisałam o starej pisarce czekającej na śmierć. Doczekała się. Odeszła jakiś czas temu z tego świata tak nieprzyjaznego ludziom starym. Przed jej śmiercią zdążyłam jeszcze usłyszeć od kilku osób zdumione okrzyki, że to niemożliwe, by takie stare babsko przed śmiercią jeszcze coś…

Znaleźć dobre dziecko

Jest taki cytat z jednego z filmów Olafa Lubaszenki. To zdanie wypowiadane przez Andrzeja Mleczkę: „Trudno znaleźć dobrą opiekunkę do dziecka, ale jeszcze trudniej znaleźć dobre dziecko”. Widz się śmieje. Ja wraz z nim. Tymczasem… to taki śmiech przez łzy. Kiedyś twierdzono, że człowiek rodzi…

Najważniejsza kuźnia

Czasem wydaje mi się, że ponieważ od dziecka chciałam być pisarką, więc los obdarzył mnie dobrą pamięcią. A czasem myślę, że zostałam nią właśnie dlatego, że mam dobrą pamięć. A może jest tak również dlatego, że mimo bycia gadułą potrafię też słuchać? A może zostałam…

Służbista bez wyobraźni

Robiłam wczoraj, do spółki z koleżanką, materiał interwencyjny o 3,5-letniej dziewczynce, która bez ubranka wyszła ze stołecznego domu dziecka. Wszystko dobrze się skończyło, bo błąkające się po ulicy dziecko szybko znaleźli policjanci. Dziewczynka trafiła do szpitala. Interesowało nas, jak do tego doszło, że 3,5-letnie dziecko…

Mikołajki w domu dziecka, czyli obciachowy sponsor

Kiedyś w jednym z udzielanych mi wywiadów Muniek Staszczyk powiedział, że prawdziwy obciach to nie czuć własnego obciachu. Że w tym stwierdzeniu jest prawda przekonałam się wielokrotnie. Ostatnio… w sobotę. Od wielu lat Kurier Mazowiecki jeździ w Mikołajki do jakiegoś domu dziecka na Mazowszu i…

Dla kogo te wakacje II?

Niby wydaje mi się, że piszę jasno i wyraźnie. Że piszę prostymi słowami i jeszcze prostszymi zdaniami, a zawsze coś mi ktoś doklei, czego nie tylko nie miałam na myśli, ale nawet nie napisałam. Otóż zarzucono mi, że jadąc na wakacje radzę… zostawiać dziecko w…

Dla kogo te wakacje?

Zastanawiam się nad tym podczas pobytu na Słowacji ilekroć widzę rodzinkę z bardzo małym ok półtorarocznym – dwuletnim dzieckiem idącą w miejsce, w którym to dziecko się umęczy. Nie dość, że nic nie zapamięta, nie zupełnie zrozumie to jeszcze będzie płakać ze zmęczenia lub strachu….

Dziecko to COŚ

Pisałam, że dziecko to nie misio. No i okazało sie, że rzeczywiście nie misio, ale… COŚ. Bo oto już wiadomo. Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur.”Zbigniew W., wyjaśnił, że po pijanemu wyrzucił coś przez okno, nie pamiętał co.” Tymczasem… to była jego nowonarodzona córeczka….