Zamiast podsumowania i planów…

W ostatnim dniu mijającego roku ludzie z reguły robią podsumowanie. Piszą o planach na rok nadchodzący. Ja, jak zwykle, idę gdzieś obok. Nie podsumowuję, bo to nudne. Nie piszę o planach, bo niech się ziszczą bez ich spisywania na papierze czy komputerze i oznajmiania publicznie…

Za wiersz na ławę oskarżonych…

Obserwuje tę sprawę od dawna. Otóż poeta Sławomir Rybka napisał wiersz. Nie chcę analizować, czy literacko jest dobry czy zły. Nie o to tu chodzi. Tytuł wiersza „ŚwiaT prawdY nigdY niE zobaczY”. (Układ liter celowy.) Wiersz był wysłany na kilka konkursów, publikowany na różnych stronach…

Prawdziwi święci

Kiedy ostatnio pisałam o synu chrzestnym moich rodziców odezwał się do mnie pewien proszący o zachowanie anonimowości ksiądz, który trochę innymi słowami niż moja mama i trochę obszerniej wyjaśnił, że „różnych Bozia ma lokatorów”. Napisał też coś jeszcze. „Otóż wszyscy ludzie, a tym bardziej księża,…

Przyszła pora, by spytać

Nigdy o tym nie pisałam, ale chyba przyszła pora. Chyba to jest ten moment. Oto w Internecie przez przypadek trafiłam na książki pewnego księdza. Napisano o nim, że to „znany i ceniony przewodnik życia duchowego”. Staram się nie oceniać postępowania ludzkiego, ale… chciałabym wiedzieć, jak…

Przyjmijmy życzenia

Boże Narodzenie, a zwłaszcza Wigilia to szczególny czas. Teoretycznie to czas godzenia się i wybaczania bliźnim wszystkiego, czym nas urazili. Czy rzeczywiście wybaczamy? Czy rzeczywiście godzimy się? Znam sytuacje, gdy waśnie nie pozwalają ludziom siąść przy jednym stole. Mimo, że przynajmniej w teorii ludzie ci są…

Czekając na śmierć

„Jedyne co się Panu Bogu nie udało to starość” – mówiła moja sąsiadka. Była to pani, która ciężko chorowała na gościec zniekształcający. Ostatnie lata życia spędziła zresztą leżąc i czekając na śmierć. Nie działały już mięśnie ani rąk ani nóg, a kości na tyle dawno…

Czy mam prawo do swoich bohaterów?

Dziś to pytanie zadałam sobie nie po raz pierwszy w życiu. Już ładnych kilka lat temu ktoś przesłał mi link do publikowanej w sieci powieści pisanej przez trzynastolatkę. Powieść oparta była na „Klasie pani Czajki”. Napisałam „oparta”, choć właściwie powinnam napisać, że powieść była z…

Celebryta, czyli cielę bryka

Na dniach w Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich będzie świąteczny opłatek, a w międzyczasie my – Członkowie Zarządu Oddziału Warszawskiego, będziemy rozwozić paczki dla najstarszych pisarzy. Często takich, którzy są chorzy i nie są już w stanie przyjść do nas na wigilijne spotkanie. Wielu z nich przymiera…

Błogosławiony mąż księcia, czyli słówko o słowiańskich językach

Pewna ukraińska dziennikarka przeprowadzała ze mną ostatnio wywiad do jednej z ukraińskich gazet. Okazja jest, bo podpisałam właśnie umowę na wydanie po ukraińsku drugiej części „Klasy pani Czajki”, czyli „LO-terii”. „Klasy” sprzedał się na Ukrainie cały pierwszy nakład i robiony jest dodruk. Dlatego wydawca stwierdził,…

Od „wziatki” do „wziatki”

Poszłam ostatnio na pewną debatę dotyczącą Unii Europejskiej. Oczywiście nie obeszło się bez rozmów o Ukrainie. Słuchając tego, co mówią rozmówcy, pomyślałam, że ktoś, kto nigdy tam nie był i nigdy nic nie załatwiał w urzędzie – nigdy tego kraju nie zrozumie. Unia Europejska ma…