Zamiast podsumowania i planów…

Spread the love

W ostatnim dniu mijającego roku ludzie z reguły robią podsumowanie. Piszą o planach na rok nadchodzący. Ja, jak zwykle, idę gdzieś obok. Nie podsumowuję, bo to nudne. Nie piszę o planach, bo niech się ziszczą bez ich spisywania na papierze czy komputerze i oznajmiania publicznie innym. Sylwestra wyjątkowo spędzam w pracy, z której wyjdę po północy, bo muszę wydać nocne specjalne wydanie programu informacyjnego. Wprawdzie ubrałam się elegancko, ale… praca to jednak praca. Uważam zresztą, że praca w Sylwestra to dobra wróżba na Nowy Rok. Jest praca! A więc i jest szansa, ze będzie praca. W przypadku osoby, jak ja bez etatu, to niezwykle cenna perspektywa. Wyjątkowo do redakcji dojedzie do mnie Ulubiony, by owego Nowego Roku nie witać samotnie.

Pozdrawiam więc wszystkich czytelników. Życzę Wam tego, czego mocno pragniecie. Jak śpiewał kiedyś Bułat Okudżawa, którego ten jeden jedyny utwór lubię….

„Panie, ofiaruj każdemu z nas,
czego mu w życiu brak:
Mędrcowi darować głowę racz,
tchórzowi dać konia chciej. 
Sypnij grosza szczęściarzom
i mnie w opiece swej miej.
(…) Dopóki ziemia toczy się,
zdumiona obrotem spraw,
Dopóki czasu i prochu
wciąż jeszcze wystarcza jej,
Dajże nam wszystkim po trochu,
i mnie w opiece swej miej!”

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...