Co wyszło z moich obietnic, czyli życzenia

Spread the love

Właśnie po to, by to zbadać zajrzałam do swojego wpisu sprzed roku. I co? Skarbonka z pięciozłotówkami pęcznieje, „LO-terię” skończyłam, ograniczyłam bezproduktywne spotkania i przeczytałam więcej książek niż w roku 2009, z czego nawet kilka po angielsku. Czyż to nie czas na kolejne postanowienia? A ponieważ uwielbiam podnosić sobie poprzeczkę, więc postanawiam:

Nadal zbierać pięciozłotówki aż do zapełnienia się skarbonki.

Skończyć dwie rozbabrane książki… z czego jedna to „Siłacze”, czyli trzecia część „Tropicieli”.

No i oczywiście jeszcze bardziej ograniczyć bezproduktywne spotkania, a tym samym mieć więcej czasu na czytanie.

Specjalnie nie wymieniam tu marzeń. Bo w końcu plany a marzenia to dwie różne sprawy. Postanowienia i plany są czymś, co można osiągnąć własnymi siłami. Marzenia czasem są zależne od innych., te moje – bardzo.

Czytelnicy! Wszystkiego dobrego w nowym 2011 roku.

Oby był lepszy od poprzedniego.

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...