Zamiast podsumowania i planów…

W ostatnim dniu mijającego roku ludzie z reguły robią podsumowanie. Piszą o planach na rok nadchodzący. Ja, jak zwykle, idę gdzieś obok. Nie podsumowuję, bo to nudne. Nie piszę o planach, bo niech się ziszczą bez ich spisywania na papierze czy komputerze i oznajmiania publicznie…

Źle z naszą pamięcią

Do takich wniosków doszłam po dzisiejszych zdjęciach do Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego, kiedy robiłam uliczną sondę dotyczącą ulubionych zabaw zimowych z dzieciństwa. Pytałam o szczególny dzień, jakąś przygodę, wszyscy zasłaniali się brakiem pamięci i upływem lat. Ja chyba jestem jakaś nienormalna, bo… pamiętam nie tylko nazwiska…