Dzieci ciągnące trupy, czyli z pamiętnika mojego dziadka

„Trup rzucony na saneczki ciągnione to przez ojca to przez matkę, siostrę lub brata a często przez małe dzieci to liczące najwyżej 10 lat…” Choć przyjmuje się, że Polska odzyskała niepodległość 11 listopada 1918 roku to nie od razu wszyscy jej obywatele byli w kraju….

Jestem od nich starsza, czyli refleksja na 1 sierpnia

Pochodzę z domu, w którym Powstanie Warszawskie było od zawsze. Od kiedy sięgam pamięcią w domu wisiała fotografia mojego stryja Antka Piekarskiego, który zginął 7 września 1944 roku idąc do szturmu w Śródmieściu. O tym, że powstańcem był dziadek też wiedziałam od zawsze. Tak jak…

35 lat minęło…

Był rok 1979, kiedy pojechałam na swój drugi obóz harcerski. Było to w Pustelni nad jeziorem Piasecznik. Obóz trwał od 3 do 29 lipca, a więc 27 dni. Skąd tak dokładnie to wiem? Zachowała się moja książeczka harcerska. Druhna Małgorzata Tryngiel wpisała do niej dokładne…

W rocznicę wolności i rocznicę śmierci…

Niedawno minęło 25 lat od pierwszych wolnych wyborów. Świętowano to, jako dzień wolności. Dziś z kolei mija piętnaście lat od chwili, kiedy zmarł mój Tata. Myślę, że to dobry moment, by napisać o jednym z największych absurdów, jakie mnie ostatnio spotkały. O absurdzie, który zwie…

Samotność w czasach Internetu

ci, którzy nie wchodzą do wirtualnego świata, jeśli w realnym życiu nie mają kompletnie nikogo, czują się jeszcze bardziej wyobcowani. Szczególnie dzieje się tak, gdy nie mają pracy, obowiązków, a na dodatek z przyczyn ekonomicznych nie mogą realizować swoich pasji. Gdy wcześniej prowadzili bujne życie towarzyskie – jego powolna utrata sprawia, że nie mogąc żyć jak kiedyś – znikają.

Najprościej jest nie myśleć

Śpiewał kiedyś zespół „Dezerter”. Piosenka dotyczyła bezmyślnego odbierania telewizyjnej papki. Papka jest dziś jednak wszędzie. Nie tylko w telewizji. Także, a może przede wszystkim, w internecie, gdzie wszyscy piszą, a coraz mniej osób czyta. A jeśli już – to bez zrozumienia. Oj! Dobrze wbiłam sobie…

Prawdziwi święci

Kiedy ostatnio pisałam o synu chrzestnym moich rodziców odezwał się do mnie pewien proszący o zachowanie anonimowości ksiądz, który trochę innymi słowami niż moja mama i trochę obszerniej wyjaśnił, że „różnych Bozia ma lokatorów”. Napisał też coś jeszcze. „Otóż wszyscy ludzie, a tym bardziej księża,…

Przyszła pora, by spytać

Nigdy o tym nie pisałam, ale chyba przyszła pora. Chyba to jest ten moment. Oto w Internecie przez przypadek trafiłam na książki pewnego księdza. Napisano o nim, że to „znany i ceniony przewodnik życia duchowego”. Staram się nie oceniać postępowania ludzkiego, ale… chciałabym wiedzieć, jak…

Piętno na całe życie

Są takie momenty, które odciskają się piętnem na całym naszym życiu. Zwłaszcza, gdy mają miejsce w dzieciństwie. Pisałam tu kiedyś o moich dziadkach ze strony Ojca. Otóż Janina i Bronisław Piekarscy – rodzice mojego Taty – wzięli w czasie okupacji hitlerowskiej na wychowanie uratowane z…

Nie prowadzę wojny

Tydzień temu zgłosił się do mnie dziennikarz Newsweeka z prośbą, bym jako Warszawianka z dziada pradziada porozmawiała z nim o byciu Warszawiakiem. Rozmowa miała być w kontekście tego, że jeden polityk twierdzi, że „my Warszawiacy nie damy się słoikom”. Ponieważ powiedział, że dostał mój telefon…