„Tylko” czy „aż” gość?

  Nigdy nie lubiłam szkoły. Ciotka mojego ojca – Stefania z Ruszczykowskich Krosnowska też nie lubiła i dlatego twierdziła, że jak ktoś nie lubi – powinien ją szybciutko skończyć. Ona skończyła szybciutko i została księgarzem, bo kochała ksiązki i czytanie. Ja też szybciutko skończyłam i…

Wielka zmiana, czyli męska decyzja

Tak to już jest, że mam w życiu pod górę. Gdy w czerwcu pisałam o kłopotach z blogiem, rozjeżdżającym się szablonem itd. dostałam od Onetu propozycję blogowania na nowej platformie blog.pl. Nie byłam zbyt chętna, ale… po wielu próbach zmieniana czegoś w blogu na Onecie…

Uderz w stół, a nożyce się odezwą

„Obyś cudze dzieci uczył!” To przekleństwo najlepiej pokazuje, że zawód nauczyciela prestiżowy nie jest. Dlaczego? Powodów jest wiele. Dla większości nauczyciel, jako słabo opłacany pracownik nie jest godzien szacunku i tyle. Ja z nauczycielami mam kłopot. Paradoksalnie jedna z moich najlepszych przyjaciółek jest nauczycielką. Na…

Nominowana do ALMY

Dostałam wczoraj e-maila od znajomej z pytaniem, czy wiem, że jestem nominowana do ALMY. Odpisałam, że pierwsze słyszę. Odpowiedziała lakonicznie: „Myślałam, że nominowało cię SPP”. Zaczęłam się zastanawiać. Może coś mi mówili, a ja zakręcona ślubem i lwowskimi targami książki nie zrozumiałam? Jest to zupełnie…

Przepis na zniknięcie Lenina

Kiedyś podobno wszędzie był Lenin. Nawet Jasio z kawałów, najsłabszy uczeń i utrapienie nauczycieli na pytanie kto wie kim jest Lenin podniósł ochoczo dwa palce i zaczął wykrzykiwać, że on wie. – To słuchamy Jasiu – odparła nauczycielka. – Widziałem Lenina wczoraj – wołał podekscytowany…

Mogłam nie kręcić – byłby spokój, czyli Kto ty jesteś?

Mogłam nie kręcić – byłby spokój, czyli Kto ty jesteś? Tak pomyślałam po reakcji niektórych znajomych na fakt, że udostępniłam na YouTube swój film. Film, który przeleżał dwa lata u mnie na półce i który nazwałam „półkownikiem IV RP” zdecydowałam się pokazać ludziom. Do tej…

Co z tym poczuciem humoru?

Byliśmy ostatnio w Krakowie. Zwiedzaliśmy m.in. Wawel, który postanowiliśmy opuścić tzw. Smoczą Jamą. Humor nam dopisywał, cały czas żartowaliśmy, ale im częściej żartowaliśmy tym bardziej okazywało się, że z poczuciem humoru w narodzie coraz gorzej. Na przykład w Muzeum Katedralnym z kamienną twarzą powiedziałam pracownikom,…

A jednak brzmi w trzcinie

Ponieważ jak możemy tak przedłużamy miesiąc miodowy, więc w wyprawę na spotkania autorskie na Zamojszczyznę zabrałam Ulubionego. (Przy okazji krótka informacja: doszłam do wniosku, że nazywanie go cielęciną mimo sugestii „życzliwej” znajomej jednak mi nie pasuje. Gdy będę chciała określić go inaczej użyję nazwy „Monż”)…

Czy wiemy dokąd zmierzamy?

Jest taki kawał o trójce kombatantów, którzy rozmawiają jaką kto ma sklerozą. Pierwszy mówi: – Mam taką sklerozę, że wiem, że brałem udział w jakiejś wojnie, ale nie pamiętam, czy to była pierwsza czy druga światowa. Drugi mówi: – Ja to mam taką sklerozę, że…