Gdzie ja jestem? Czyli… Wilno

Pojechaliśmy z Ulubionym do Wilna na drugą edycję festiwalu MONOWSCHÓD. Monodram będzie grany dwa razy. Raz w sobotę, a drugi raz w niedzielę na zakończenie festiwalu w teatrze na Pohulance. Otwarcie festiwalu w piątek dlatego przyjechaliśmy dzień wcześniej, by nie spieszyć się na drodze. Wyjechaliśmy…

To ja! Wiedźma!

Karty lubiłam od zawsze. Nigdy nie grałam na pieniądze, nie lubię pokera, omijam kasyna szerokim łukiem, ale karty, jako zbiór obrazków kręciły mnie od małego. To zawsze coś magicznego i co tu dużo mówić – ładnego. Jako mała dziewczynka bawiłam się kartami. Na przykład w…

Mam dość, czyli będę czytać cudze listy

Są trzy rzeczy, na których znają się wszyscy Polacy. Pierwsza to wychowywanie dzieci. Zwłaszcza cudzych. Druga to medycyna i leczenie. Zwłaszcza chorób, na które nie byli chorzy. A trzecia rzecz to polityka. Każdy z Polaków wypowiadających się w tej kwestii, gdyby sam został politykiem, to…

Nagroda za przedpłaty

Moja przyjaciółka pisze wiersze. Ktoś powie, że nie ona jedna, że nie pierwsza i nie ostatnia, a ja odpowiem, że oczywiście. Jest jednak pewne „ale”. Po pierwsze moja przyjaciółka podchodzi do tego poważnie, po drugie krytycznie, a po trzecie… poza pisaniem wierszy także wiersze czyta….

Skurczona rodzina, czyli co ludzie powiedzą

Od wielu lat zastanawiam się, czy nie chodzimy na groby, dlatego, że jak nie pójdziemy to, co ludzie powiedzą? Kilka tygodni temu dostałam list od pewnej pani, która miała uwagi, że zaniedbany jest grób mojego stryja, który zginął w Powstaniu Warszawskim. Korespondencja była nieprzyjemna. Ja…

Ach ta potrzeba!

Wszędzie nas pędzi, wszędzie gna potrzeba fizjologiczna! Tak śpiewali moi koledzy na obozach harcerskich na melodię „Harcerskiej doli”, wędrując za potrzebą do latryny. Ja też czasem nucę i to tyle lat po harcerskich obozach. Co do potrzeb fizjologicznych mam swoją teorię. Załatwianie ich to przyjemność….

Gdy kończy się dzieciństwo…

Od wczoraj portale i wszystkie media informują o śmierci Ani Przybylskiej. Nie znałam jej osobiście. Nigdy nie spotkałam. Wiem więc na jej temat tyle, ile przeczytałam w sieci. Zatrzymałam się na tej smutnej informacji z powodu osieroconej przez nią trójki dzieci. Myślę o nich bez…

35 lat minęło…

Był rok 1979, kiedy pojechałam na swój drugi obóz harcerski. Było to w Pustelni nad jeziorem Piasecznik. Obóz trwał od 3 do 29 lipca, a więc 27 dni. Skąd tak dokładnie to wiem? Zachowała się moja książeczka harcerska. Druhna Małgorzata Tryngiel wpisała do niej dokładne…

Czas płynie, czyli prawda o zwierzynie

Dawno nie pisałam o swoim „stadzie”, a jest o czym pisać. Zwłaszcza, że czas płynie, a ten jego upływ daje o sobie znać. Po pierwsze pan senior Zrazik (marki jamnik, jakby to powiedzieli policjanci) śmierdzi. I też zrymuję. Nie pomaga nawet mycie, pies cuchnie niesamowicie….