Jaka wielka żałoba

Człowiek człowiekowi robi krzywdę na każdym kroku. Zwierzę robi nam krzywdę tylko raz. Kiedy umiera. Naszego ukochanego jamnika Zrazika żegnaliśmy wszyscy. Było ciężko, ale wtedy w domu zostawały jeszcze inne zwierzęta. Były to dwa szczury – kapturowy Gieroj i Welur rasy dumbo. Oba mieszkały w…

Czas płynie, czyli prawda o zwierzynie

Dawno nie pisałam o swoim „stadzie”, a jest o czym pisać. Zwłaszcza, że czas płynie, a ten jego upływ daje o sobie znać. Po pierwsze pan senior Zrazik (marki jamnik, jakby to powiedzieli policjanci) śmierdzi. I też zrymuję. Nie pomaga nawet mycie, pies cuchnie niesamowicie….

A miało być stado

Wiele miesięcy temu opisywałam historię Gieroja – kapturowego szczura, który trafił do nas z jednej z warszawskich plebanii. Gieroj podrósł, zmężniał i właściwie przez te cztery miesiące stał się częścią domu. Ponieważ to nie pierwszy szczur w moim życiu, więc sporo o tych zwierzętach wiem….

Nigdy nie mów „nigdy”, czyli z plebanii do domu

Teoretycznie to wiemy, a praktycznie? Ileż razy zarzekamy się, że nigdy więcej, a potem… dzieje się w naszym życiu to, co nigdy nie miało się więcej zdarzyć. Miałam nigdy więcej nie wyjść za mąż, a tu proszę! Wyszłam. To jednak jeszcze pół biedy! Zarzekałam się,…