Gdzie ja jestem? Czyli… Wilno

Pojechaliśmy z Ulubionym do Wilna na drugą edycję festiwalu MONOWSCHÓD. Monodram będzie grany dwa razy. Raz w sobotę, a drugi raz w niedzielę na zakończenie festiwalu w teatrze na Pohulance. Otwarcie festiwalu w piątek dlatego przyjechaliśmy dzień wcześniej, by nie spieszyć się na drodze. Wyjechaliśmy…

Matrix to przy tym Pikuś

Gdy w ubiegłą niedzielę na wrocławskim dworcu dość zdenerwowana pisałam o pewnym festiwalu literackim, nie przypuszczałam, że dotknę czegoś bardzo, ale to bardzo śmierdzącego. Niestety tak się stało. Po moim tekście skrzynka została dosłownie zasypana listami. Na Facebooku, co chwilę odzywali się albo ludzie, którzy…

Tego się nie da na trzeźwo

Uwaga! Przed przeczytaniem polecam nalać sobie do szklanki dowolnego alkoholu. Nie wiem co zalecić niepijącym. Sama piję rzadko i mało. Ale zdarzają się historie, których się nie da na trzeźwo. Nie na darmo mówią Rosjanie, że „bez wódki nie razbieriosz”. A więc uwaga. Bajka będzie…

Kupiec w świątyni

„Są granice, których przekroczyć niewolno” powiedział pamiętnego 13 grudnia generał Jaruzelski. To jedyne jego zdanie, które czasem cytuję, choć on miał, co innego na myśli, a ja przeważnie, co innego. Fakt jednak pozostaje faktem. „Są granice, których przekroczyć niewolno.” Wczoraj minęła 25 rocznica, gdy odsłonięto Pomnik…

W nawiasach kultury masowej

 Wysłano mnie wczoraj z kamerą na piknik poświęcony „Gwiezdnym wojnom”. Był akurat 4 maja, a w końcu zdaniem fanów gwiezdnej sagi stwierdzenie „niech moc będzie z tobą”, czyli „May the force be with You” można również zapisać „May the 4th be with You”.  Piknik zorganizowano…

Ile zarabia pisarz, czyli zamknięte koło fortuny, która jednak kałem się tuczy

Namawiano mnie na udział w debacie w radiu TOK FM w sprawie zarobków pisarzy. Najpierw pomyślałam, że pójdę, ale potem… przyszła taka refleksja… Debata wykluła się po swoistym medialnym piekiełku, które się stworzyło w środowisku po wyznaniu niejakiej Kai Malanowskiej, że na swojej książce nominowanej…

Czekając na śmierć

„Jedyne co się Panu Bogu nie udało to starość” – mówiła moja sąsiadka. Była to pani, która ciężko chorowała na gościec zniekształcający. Ostatnie lata życia spędziła zresztą leżąc i czekając na śmierć. Nie działały już mięśnie ani rąk ani nóg, a kości na tyle dawno…

Celebryta, czyli cielę bryka

Na dniach w Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich będzie świąteczny opłatek, a w międzyczasie my – Członkowie Zarządu Oddziału Warszawskiego, będziemy rozwozić paczki dla najstarszych pisarzy. Często takich, którzy są chorzy i nie są już w stanie przyjść do nas na wigilijne spotkanie. Wielu z nich przymiera…

Z perspektywy podłogi

Jak wygląda porządny człowiek? Zastanawiam się dziś nad tym, bo… wywróciłam się jadąc do pracy. Rzecz ludzka. Padał deszcz, a ja schodziłam do przejścia podziemnego. Schody wyłożone terakotą, zmoczone deszczem, więc w ciągu sekundy znalazłam się na dole, na kolanach, z twarzą w parasolu, który…

Trzy razy Zet, czyli zapracowana, zapominalska, zasypiająca

Wczoraj odbył się ostatni przed wakacyjną przerwą spektakl „Listów do Skręcipitki”. Ponieważ z powodu wyrwanego zamka auto jest w naprawie, więc… wszystko trzeba było robić na piechotę lub korzystając ze środków transportu miejskiego. To czasem spowalniało pracę. Wczoraj oprócz spektaklu miałam ślub koleżanki i kolegi…