Cena wolności i świętego spokoju

Jedna z moich przyjaciółek powiedziała mi kiedyś, że za swoją wolność płacę sporą cenę. Jaką? Czasem miewam kłopoty finansowe. Rzeczywiście coś w tym jest. Bo właściwie czemu je miewam? Nie mam etatu, a więc brak mi stabilizacji. Co miesiąc rozpoczynam nierówną, ale zazwyczaj zakończoną sukcesem,…

Bublowata trema

Jeśli ktoś myśli, że przed spektaklem trema zżera tylko aktorów jest w błędzie. Mnie też zżera. Premiera mojej sztuki „Bubloteka” jest dziś. Jutro spektakl popremierowy. Wszystko w Teatrze Rozrywki w przyjaznym Chorzowie, w którym o nasz żołądek dbają właściciele lokalu „Metamorfoza” przy ul. Katowickiej. Przez…

Niebezpieczna kultura, czyli za dużo literek

Gdy dwa dni temu pisałam o tym, jak Facebook ocenzurował reklamę naszego spektaklu „Bubloteka” nie przypuszczałam, że będzie to miało dalszy ciąg. W końcu gorszące zdjęcia dwóch facetów w bibliotece – usunęłam. By nie było kłopotów, w ich miejsce wstawiłam plakat spektaklu i… zajęłam się…

Czy łysina to cycek, czyli dokąd zmierzasz cenzuro?

To, że na Facebooku jest cenzura – wiadomo od dawna. Jak każdy zakaz ma ona swoje dobre i złe strony. Dobre, bo chroni najmłodszych użytkowników przed nieodpowiednimi treściami. Złe, bo cenzura to jednak forma kagańca na wolność słowa. Prawdziwy problem pojawia się jednak wtedy, kiedy…

Socjalizm ciągle trwa

Miałam napisać o czymś zupełnie innym. O pobycie na Węgrzech, o hoteliku na Podkarpaciu, a także o kilku innych sprawach, ale… jeszcze zdążę. A teraz będzie krótko. O socjalizmie. A konkretnie o wolności słowa, myśli i tajemnicy korespondencji, której wtedy nie mieliśmy, a i dziś…

List otwarty do redakcji portalu „wPolityce”

W związku z tekstem zamieszczonym na portalu „wPolityce”, w którym znalazła się informacja o uchwale Zarządu Głównego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich potępiającej zachowanie tzw. anonimowych hejterów internetowych używających języka nienawiści oraz grożących śmiercią naszej koleżance Oldze Tokarczuk, osobiście protestuję przeciwko opatrywaniu informacji o wspomnianej uchwale nieprawdziwym…

Błagam o pomoc w znalezieniu

Bardzo proszę czytelników przechodniów, internautów, a także wszystkich dobrych ludzi i wszystkich świętych o pomoc w odnalezieniu zguby. 25 sierpnia (wtorek) przygotowywałam reportaż dla TVP pod roboczym tytułem „Prawie sto lat w Warszawie”, w którym oprowadzam widzów po Warszawie śladami mojego prapradziadka Michała Piekarskiego. Do…

Jestem ścigana

na każdym kroku potykam się o… grafomana. Żebym tylko potykała się. Jestem przez nich atakowana. Czasem wręcz niemal ścigana, jak Harrison Ford przez Tommy Lee Jonesa. I mogę sobie krzyczeć, że jestem niewinna. Zawsze w odpowiedzi usłyszę od grafomana, że to go nie obchodzi. Z racji wykonywanych zawodów muszę czytać,. Muszę! Choćby to było nie wiem jak okropne. Ja jednak muszę czytać, bo grafoman tego chce. Jakby tego było mało muszę to nie tylko czytać, ale muszę jeszcze chylić przed nim czoło, zachwycać się tym i uznawać swoją niższość. To ostatnie jestem w stanie uznać bez czytania. Mogę być literackim dnem dna całego świata, bo wisi mi, co na mój temat sądzą inni. Niestety nie jestem w stanie zachwycać się kiepską literaturą.

„Przelatywacze” w hipermarkecie, czyli słówko o książce

chciałabym, by weszła ustawa o książce. I chciałabym, by oprócz zapisu o stałej cenie książki przez rok, znalazł się w niej zapis zobowiązujący wydawców do redakcji książek i korekt, bo nawet najlepszy autor często nie widzi swoich błędów. Nie byłoby też źle, gdyby wrócić do zwyczaju oznaczania książek, by czytelnik wiedział, że sięga po literaturę popularną.

Zmuszana do znajomości

Wbrew temu, co twierdzą niektórzy politycy, śpiewający: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”, uważam, że żyję w wolnym kraju. Moja wolność życia w nim polega między innymi na tym, że o ile nie mam wpływu na to, z kim pracuję w redakcji, o tyle mogę dobrać sobie znajomych, z którymi kontaktuję się w czasie wolnym. Są osoby, z którymi nie chcę mieć kontaktu. Życzę im wszystkiego najlepszego, ale z daleka ode mnie. Temu znajomemu życzę samych sukcesów w pracy zawodowej, nagrody Nike, Warszawskiej Nagrody Literackiej, Nobla w dziedzinie literatury itd., udanego pożycia seksualnego, dużo pieniędzy oraz czego tylko sobie życzy. Ale po raz chyba tysięczny proszę, by nigdy więcej nie próbował się ze mną kontaktować.