Podsumowanie, czyli dobrze

Martwię się, gdy mi jest za dobrze – mówiła moja ciocia. To jej powiedzenie przypominam sobie zawsze, gdy przychodzi do podsumowania mijającego roku i jest on dla mnie udany. Odchodzący rok, choć zostało go jeszcze kilka dni, należy do udanych. Udało mi się: wydać książkę…

UPS…

Wbrew pozorom tytuł nie oznacza, że cos mi się wymsknęło, ale… że będę musiała kupić urządzenie, które tak się nazywa. Wszystko dlatego, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki spaliły się w domu trzy laptopy, stacjonarny komputer i twardy dysk zewnętrzny. Powodem były prace remontowe sąsiada,…

Mój mały własny eksperyment

Znajoma, której blog o codziennych zmaganiach z chorobą genetyczną regularnie podczytuję, poinformowała, że bierze udział w plebiscycie „Blog roku 2013”. Mam złe zdanie o konkursie. Uważam, że formuła jest upokarzająca. Trzeba prosić znajomych, by słali SMS’y na twój blog. Paradoksalnie mój blog „W świecie absurdów”…