Mój mały własny eksperyment
Znajoma, której blog o codziennych zmaganiach z chorobą genetyczną regularnie podczytuję, poinformowała, że bierze udział w plebiscycie „Blog roku 2013”. Mam złe zdanie o konkursie. Uważam, że formuła jest upokarzająca. Trzeba prosić znajomych, by słali SMS’y na twój blog. Paradoksalnie mój blog „W świecie absurdów”…