Awaria, czyli słówko o życzliwości w sieci

Pisałam tu kiedyś o tym, że już nauczyłam się nigdy nic nie komentować w sieci. Dziś odebrałam kolejną lekcję. Jaką? Otóż nagle w moim w mieszkaniu zgasł prąd, a ja… jestem w ferworze pisania, bo kończę powieść. Co chwilę w sieci sprawdzam jakieś informacje. Niby…

UPS…

Wbrew pozorom tytuł nie oznacza, że cos mi się wymsknęło, ale… że będę musiała kupić urządzenie, które tak się nazywa. Wszystko dlatego, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki spaliły się w domu trzy laptopy, stacjonarny komputer i twardy dysk zewnętrzny. Powodem były prace remontowe sąsiada,…

Żeby nie narzekać, czyli… z prądem

Ponarzekałam ostatnio i… to było moje ostatnie żalenie się. Naprawdę! Nie wolno narzekać, bo zaraz może być… gorzej. Paradoksalnie jednak, gdy los zsyła na nas jakieś „gorzej”, to po to, byśmy docenili drobiazgi i nauczyli się z nich cieszyć. Byśmy docenili momenty, kiedy jest… cudownie,…