Awaria, czyli słówko o życzliwości w sieci

Pisałam tu kiedyś o tym, że już nauczyłam się nigdy nic nie komentować w sieci. Dziś odebrałam kolejną lekcję. Jaką? Otóż nagle w moim w mieszkaniu zgasł prąd, a ja… jestem w ferworze pisania, bo kończę powieść. Co chwilę w sieci sprawdzam jakieś informacje. Niby…

Raport z oblężonej Kępy

Codzienne trąbienie o szczycie NATO w Warszawie już miesiąc temu wywołało u mnie panikę. Wiedziałam, że ma być zamknięty Most Poniatowskiego, obok mają być kompletnie wyłączone z ruchu ulice. No i niektóre stacje veturilo, czyli roweru miejskiego mają być nieczynne. Do tego zamknięta ma być…

Znaczenie terenu

Gdy byłam dzieckiem jedna z koleżanek na obozie harcerskim nauczyła nas piosenki o czerwonym kapturku i wilku. Było to na melodię „Chattanooga Choo Choo” Glenna Millera, którą to piosenkę znałam z filmu „Serenada w dolinie słońca”. Gdy po powrocie z obozu zaśpiewałam ją tacie, uśmiał…

Moja chata skraja

“Moja chata skraju, ja nyczoho ne znaju” – mawiano na Wołyniu, co miało oznaczać, że mieszkam na końcu wsi i niczego nie widziałem. To częsta odpowiedź niektórych moich sąsiadów. Zwłaszcza, gdy próbuję dociec kto mi coś wyrwał, zniszczył, zepsuł lub podrzucił. Piszę te słowa w…

Temat rzeka

Tak nazywa się plażowa knajpa niedaleko mostu poniatowskiego. Pomysł na nazwę fajny. W końcu nad rzeką stoi, przebywaniu nad rzeką służy. Wokół plaża i jak mówią ludzie, którym się wydaje, że są strasznie modni może być tam „cool”, kiedy zrobić „kocing” na „plażing” i „grilling”…

Pomiędzy mandatami a policją…

“Słynny” mandat z Kutna udało się anulować. Załączam dowód. Oczywiście pozostaje pytanie, po co była ta cała “papierologia”. Pani w okienku spojrzała na zdjęcia auta wykonane przez kontrolera i w przeciwieństwie do niego dojrzała tkwiący za szybą bilet parkingowy. Ja tylko zmarnowałam czas. Natomiast pojawiły…

Ułamki i potęgi z drzewa ginekologicznego, czyli słówko o przyroście naturalnym

Spada nam przyrost naturalny. Od miesięcy politycy głowią się co zrobić, by na świat w Polsce przychodziło więcej dzieci. Nie podpowiem, bo, jak mawiał klasyk: „Nie wiem. Nie znam się. Zarobiona jestem.” Stwierdzam tylko, że kiedyś ludzie mieli dużo dzieci i żyli z nimi na…

Zamieszanie, czyli jak sfotografować „megankę”?

Przed premierą monodramu wpadliśmy w taką fazę, że w domu nic kompletnie nie jest sprzątnięte. Codziennie pocieszam się więc powiedzonkiem, że „nudne kobiety mają wysprzątane mieszkania”. O! sądząc po naszym – na pewno nie jestem nudna. Powyjmowane z szaf książki piętrzą się na wszystkich możliwych…

Kultura w siatce

Od kiedy wprowadzono przepis o zbieraniu psich kup, od kiedy Marek Raczkowski powtykał flagi w psie odchody, od kiedy urzędy zaczęły oferować papierowe torebki na psi kał, od kiedy w Warszawie postawiono kosze na psie odchody ja zastanawiam się czy słusznie. Dlaczego? Od wtedy bowiem…

Metropolia i małe miasteczko

Gdy wiele miesięcy temu plastyczka Katarzyna Betlińska spytała mnie, czy może zrobić mój portret na wystawę “Miejsce akcji: Warszawa” zgodziłam się bez wahania. W końcu kocham swoje miasto. Autorka prac zastrzegła, że będę musiała jeszcze napisać dla niej słówko o Warszawie. Czemu akcję swoich książek umieściłam…