Spotkania, spotkania, spotkania

Wakacje. Dla mnie czas odpoczynku od spotkań autorskich. Lubię jeździć i spotykać się z czytelnikami, choć paradoksalnie im starszy czytelnik, tym mniej zadaje pytań. Wprawdzie kilka razy usłyszałam, że nie zadaje, bo wszystko tak opowiadam, że o nic pytać nie musi, ale… jest tyle możliwości….

W rocznicę wolności i rocznicę śmierci…

Niedawno minęło 25 lat od pierwszych wolnych wyborów. Świętowano to, jako dzień wolności. Dziś z kolei mija piętnaście lat od chwili, kiedy zmarł mój Tata. Myślę, że to dobry moment, by napisać o jednym z największych absurdów, jakie mnie ostatnio spotkały. O absurdzie, który zwie…

Lepiej odchorować, bo nie dla ptaka ptak

Wiem, co to znaczy nie mieć na chleb. Czasem nie mam. Potem mam i potem znów nie mam. Jak to w życiu osoby żyjącej z umów o dzieło i nie posiadającej etatu. I właśnie dlatego, że wiem, do szału doprowadza mnie marnotrawienie jedzenia. W knajpie…

Czas jak rzeka

W jednej z ksiąg o przygodach Tytusa, Romka i A’Tomka jest maszyna do odczytywania artykułów z głowy. Wprawdzie bohaterom najpierw wyszła „chała” a nie artykuł, ale to dlatego, że firma produkująca maszynę omyłkowo przysłała inną, która służyła do wypieku chleba. Zakładam jednak, że w wyobraźni…

Język za zębami

Od zawsze mam kłopot z trzymaniem języka za zębami. A ponieważ źle jest mówić głośno, co się myśli, (pisać to – jeszcze gorzej), więc mam w życiu to, co mam. Na ulicy niemal zawsze pomagam pytającym o drogę, szukającym czegoś itd. Polecam, co jeszcze zwiedzić. Po prostu taka jestem. Jak coś wiem, to się tym dzielę z innymi. Większość znajomych twierdzi, że to fajne. Ale dla wielu jestem po prostu kretynką, która odzywa się nie pytana. Ja jednak tak właśnie mam od urodzenia. Ostatnio znów odezwałam się nie pytana. Nie wiem, po co. I mam to, co mam.

Blisko domu

Kiedyś, gdy umierał Król wiadomość o jego śmierci docierała do poddanych, zwłaszcza tych mieszkających na krańcach kraju, po wielu tygodniach. Bywało, że szczegóły były mocno zniekształcone, bo smutna wieść szła przez miasta i wioski powtarzana z ust do ust. Dodawano więc informacji i sensacji, jak…

Ile zarabia pisarz, czyli zamknięte koło fortuny, która jednak kałem się tuczy

Namawiano mnie na udział w debacie w radiu TOK FM w sprawie zarobków pisarzy. Najpierw pomyślałam, że pójdę, ale potem… przyszła taka refleksja… Debata wykluła się po swoistym medialnym piekiełku, które się stworzyło w środowisku po wyznaniu niejakiej Kai Malanowskiej, że na swojej książce nominowanej…

Przypadek? Nie sądzę!

 To określenie, tak często obecne w internecie, zarówno w komentarzach jak i tzw. „demotach” sprawiło, że zaczęłam poważnie zastanawiać się na tym, ile w życiu jest tego przypadku, a ile siły sprawczej, która skądś naszym życiem kieruje. Czy to przypadek, że zaczęłam głębiej grzebać w…

Z cudzym łatwiej, czyli…. chwalę się

To, że cudze łatwiej promować – przekonałam się już dawno temu. Ilekroć prosiłam kogoś ze znajomych dziennikarzy, nawet z własnej redakcji, o to, by np. zrobili materiał o książce koleżanki, filmie znajomego, płycie kumpla – nie było problemu. Ilekroć sprawa dotyczyła mojej książki, reportażu itd….

Cło od audiobooka, czyli list na Białoruś

Gdy jakiś czas temu wystawiłam na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy audiobook swojej książki „Tropiciele” i sugerowałam, że ktoś, kto wygra licytację, będzie mógł zdecydować, komu wysłać przesyłkę, Podałam pomysł, że można obdarować np. polskie szkoły na kresach. Czytelniczka, która wygrała licytację (152,50 PLN) zażyczyła…