Język za zębami

Od zawsze mam kłopot z trzymaniem języka za zębami. A ponieważ źle jest mówić głośno, co się myśli, (pisać to – jeszcze gorzej), więc mam w życiu to, co mam. Na ulicy niemal zawsze pomagam pytającym o drogę, szukającym czegoś itd. Polecam, co jeszcze zwiedzić. Po prostu taka jestem. Jak coś wiem, to się tym dzielę z innymi. Większość znajomych twierdzi, że to fajne. Ale dla wielu jestem po prostu kretynką, która odzywa się nie pytana. Ja jednak tak właśnie mam od urodzenia. Ostatnio znów odezwałam się nie pytana. Nie wiem, po co. I mam to, co mam.

Dolewka? Olewka!

Biegaliśmy ostatnio z Ulubionym po mieście, by coś tam kupić i w trakcie tegoż biegania trafiliśmy do dawnego baru „Zodiak” przy ul. Widok. Tam swoje lokale ma spółka Amrest. Jest więc restauracja Pizza Hut, Kawiarnia Starbucks cofee i bar, w którym razem koegzystują KFC i…

Saskokępskie skutki Euro, czyli żegnaj Dominium

Jak już chyba powszechnie wiadomo – nie tylko kibolem, ale nawet kibicem nie jestem. Nawet powiem, że z punktu widzenia subiektywnie zapewnie przeze mnie pojętej kultury i moralności to pożegnanie się z mistrzostwami nam się należało jako kara dla kibolstwa za zachowanie przed i po…

Promocja po polsku, czyli Bareja wiecznie żywy

Rzecz przydarzyła mi się wiele tygodni temu, ale przypomniała wczoraj, pod wpływem rozmowy z przyjaciółmi na temat jedzenia. Siedzieliśmy przy stole, zajadając się ziemniakami w mundurach, jajkiem sadzonym i śledziami, które przygotował kumpel. Padały określenia „Wilcze oczy popie gardło”, „Co ma się zmarnować lepiej odchorować”,…

Dobrze wychowane?

Do tej pory myślałam, że obrzydzeniem napawa mnie tylko włos w gównie. No… jeszcze pleśń na fusach z herbaty. Wczoraj okazało sie, że są jeszcze inne obrzydliwe rzeczy. Poszłam z synem do KFC. Przy stoliku obok siedziały dwie nastolatki. Na oko rówieśnice mojej piętnastoletniej pociechy….

A mówią, że to mięso szkodzi!

Mój świętej pamięci stryj, który za kołnierz nie wylewał, a w tym co w swoim życiu wypił utopiłby trzy Tytaniki mówił, że nie wolno nigdy wchodzić w konflikty z ludźmi, którzy mają do czynienia z naszym jedzeniem. – Małgośka! Karolka! Pamiętaj! Kelner ci przytaknie i…