Na szczęście jeżdżę dla młodzieży

Klika tygodni temu moja agentka powiedziała, że na spotkanie autorskie zaprasza mnie pewna biblioteka. Z tego zaproszenia bardzo się ucieszyłam, bo to region bardzo mi bliski, z którym rodzinnie jestem związana. Po pierwsze przez to, że z tego regionu jest moja mama, a po drugie…

Taka ładna impreza

Pojechałam wczoraj do redakcji przeczytać teksty lektorskie do programu „Studio wschód” i… z łapanki wysłano mnie na nocne zdjęcia. Miałam sfilmować sytuację w Warszawie w nocy i nagrać mieszkańców. Wbrew pozorom nie było to proste. Nawet nie dlatego, ze w ciemności ciężko cokolwiek sfilmować. I…

Dwieście worków

Nienawidzę i zawsze nienawidziłam tłumów gapiów. Gapiów, którzy się gapią, gdy inni pracują. Gapiów bezmyślnie robiących zdjęcia, gdy inni np. ratują człowieka. Wczoraj widziałam ich tysiące. Ale… po kolei. Zanim przypomniałam sobie opowieści Ojca o mojej praprababce Annie z Neumannów Przybytkowskiej, czyli „Żelaznej Annie” i o…

Do biblioteki drzwiami, czyli droga mniejszości

Zaproszono mnie do jednej z bibliotek na warszawskim Targówku. Biblioteka po remoncie. Drzwi do niej… na fotokomórkę. Biblioteka czynna od 10-tej, spotkanie ze mną na 10-tą, ja jednak przyszłam wcześniej, bo chciałam się przygotować i… wejść nie mogę, bo drzwi się nie otwierają. Dzwonię, ale…

Kombinator

Krótko napiszę, że miłośnicy książek są dziwni. Może to i mało odkrywcze stwierdzenie, bo pisałam już o łowcach autografów, ciastek, gratisów itd., ale wczoraj na Warszawskich Targach Książki… byłam świadkiem jeszcze osobliwszego zdarzenia. Podpisywałam swoje książki na stoisku mojego wydawcy, czyli Wydawnictwa Nowy Świat i…

Podróże kształcą, czyli wyjechałam za granicę?

Czy ja jestem w Polsce, czy w Niemczech? Taką myśl miałam wczoraj, gdy przemieszczałam się z Gliwic pod Inowrocław. Oto nagle na mojej drodze pojawiły się tabliczki z nazwami miejscowości… Gutentag/Dobrodzień, Kotzuren/Kocury Bzinitz/Stara Bzinica czy Petershof/Pietraszów. Cóż… wjechałam na Opolszczyznę. Od razu przypomniały mi się…

Wodzionka i inne cudeńka

Zawsze twierdziłam, że etnografowie mają w Polsce ciekawe życie, bo każdy region ma swoje wyrazy, zwyczaje, stroje i rzecz jasna potrawy. Mazowsze niby płaskie jak stół, ale wcale nie uboższe od gór czy pomorza. Słownictwo też ciekawe. W radomskim np. na supełek mówią „pęcełek” („pencełek”)….

Lokalne jest fajne

Ilekroć jadę poza Warszawę tylekroć dochodzę do tego wniosku, bo słucham lokalnych rozgłośni radiowych, podglądam lokalne stacje TVP (ostatnio Olsztyn, Wrocław, a teraz Katowice) no i rzecz jasna podczytuję lokalną prasę. (Dziś „Głos Ziemi Cieszyńskiej”.) Tam zawsze są informacje, których nie ma nigdzie indziej. Najczęściej…