Taka ładna impreza

Spread the love

Pojechałam wczoraj do redakcji przeczytać teksty lektorskie do programu „Studio wschód” i… z łapanki wysłano mnie na nocne zdjęcia. Miałam sfilmować sytuację w Warszawie w nocy i nagrać mieszkańców. Wbrew pozorom nie było to proste. Nawet nie dlatego, ze w ciemności ciężko cokolwiek sfilmować. I nie dlatego, że na praskim brzegu dostępu do ułożonych z worków wałów broniły służby ratownicze, bo mojego operatora wpuściły i chwilkę filmował. O wiele trudniejsze było znalezienie trzeźwego Warszawiaka. Większość pytanych przeze mnie, czy czują się zagrożeni okazywała się kompletnie pijana. Pod mostem Poniatowskiego na lewym brzegu Wisły siedziała cała grupa ludzi zalanych niemal w trupa. Proponowali alkohol nawet nam. Zanim się zorientowałam, że są pijani zadałam jednemu z nich pytanie, co sądzi o sytuacji na rzece i czy się boi. W odpowiedzi usłyszałam, że on jest kibicem i kibicuje. Rzece? Tego się nie dowiedziałam, bo z jego ust wydobył się niesamowity wprost bełkot. Myślałam o jednym. Gdzieś tam ludzie w wyniku żywiołu potracili dorobek życia. A tu… choć żywioł tu ż obok, rewie brzegi jak jasna cholera, to jednak dla wielu to po prostu impreza… Do domu wróciłam koło 4-tej w nocy nieprzytomna ze zmęczenia i trochę zniesmaczona…

Print Friendly, PDF & Email

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...