Cztery minuty, czyli wszystko ma swoje dobre strony…

Cztery minuty to bynajmniej nie tytuł filmu, ale czas, jaki miałam w Toruniu na przesiadkę z jednego pociągu do drugiego. Wysiadłam na peronie pierwszym z pociągu Intercity z miejscówkami, relacji Lublin-Gdynia, a przesiąść musiałam się w pociąg Przewozy Regionalne relacji Toruń-Poznań i wysiąść z niego…

Chwile grozy, czyli…. WEZWANIE

Pewnego dnia opiszę swoje „przygody” z domem. Tym domem, który mam po prababci, w którym mieszkam i z powodu którego mam kłopoty finansowe, jestem straszona policją, strażą miejską i wszelkimi możliwymi służbami. Na razie nie chcę pogłębiać swoich problemów. I bez tego momentami czuję się…

Logika w czasach Google

Ostatnio przeczytałam w sieci artykuł o festiwalu monodramu, na którym byliśmy i krew mnie zalała, bo oto krytyk przekręcił tytuł. Zamiast „Listy do Skręcipitki” napisał „Listy do Kręcipitki”. Jestem w stanie zrozumieć wiele, ale nie pomyłki w nazwach własnych. Tego ja sama skrupulatnie pilnuję, choć……

Moja chata skraja

„Moja chata skraju, ja nyczoho ne znaju” – mawiano na Wołyniu, co miało oznaczać, że mieszkam na końcu wsi i niczego nie widziałem. To częsta odpowiedź niektórych moich sąsiadów. Zwłaszcza, gdy próbuję dociec kto mi coś wyrwał, zniszczył, zepsuł lub podrzucił. Piszę te słowa w…

Wehikuł czasu z biletem do PRL

Kto wymyślił wehikuł czasu? Oczywiście Herbert G. Wells, ale… o podróżach w czasie pisano już przed nim. A po nim? Powstały nie tylko filmy, ale przede wszystkim tomy literatury z Panem Samochodzikiem i człowiekiem z UFO włącznie, którą to książkę uważam zresztą za niedoceniony filozoficzny…

Guzy łobuzy i rany orangutany, czyli znów przed podróżą

Jeśli jeszcze ktoś ma wątpliwości, że pewne rzeczy przydarzają się tylko mnie to dziś krótkie słowo o guzach i ranach… Otóż… Dziś mam na głowie trzy. Pierwszy nabiłam sobie przedwczoraj w nocy, bo po ciemku wstawałam do toalety i się zachwiałam – tak więc norma….

Piętno na całe życie

Są takie momenty, które odciskają się piętnem na całym naszym życiu. Zwłaszcza, gdy mają miejsce w dzieciństwie. Pisałam tu kiedyś o moich dziadkach ze strony Ojca. Otóż Janina i Bronisław Piekarscy – rodzice mojego Taty – wzięli w czasie okupacji hitlerowskiej na wychowanie uratowane z…

Zawsze za wszę

Eksio kiedyś opowiadał kawał o menelu, który przychodzi do monopolowego, drapie się w głowę, wydłubuje wesz, kładzie ją na ladzie i mówi: – Coca cola. Ponieważ nie spotyka się ze zrozumieniem sprzedawcy, dlatego wyjaśnia: – No w reklamie macie: „za wszę coca cola”. Słowo „zawsze”…

Wywołałam wilka z lasu, czyli wywiad ze 150-cio latką

Kilka dni temu pisałam, że ostatnio nie mam do opisania żadnych absurdów związanych z moją pracą w TVP i… wywołałam wilka z lasu. Otóż dwa dni temu pojechałam na pierwszy w historii „Dzień Przedszkolaka” do Łazienek. Nagrałam tam różne ważne i mądre panie na temat…

Podwoda

Dawno nie pisałam o swojej pracy w telewizji, ale ostatnio – wbrew temu, co piszą media – jakoś mało widzę w TVP absurdów wokół mnie. Być może to wynik ogólnego zaganiania i zajmowania się jeszcze masą innych rzeczy. Aż wreszcie absurd się zdarzył. Nazywał się…