Gadał dziad do obrazu…

… a obraz do niego ni razu – jak mówi stare powiedzonko. A przypomniało mi się w związku z pikietą pracowników stołecznych żłobków, na którą pojechałam z kamerą. Otóż pikietujący zebrali się dziś na godzinę przed stołecznym Ratuszem, by wykrzyczeć swoje żądania. Jakie? Oczywiście finansowe,…

Tylko polityka, tylko gówno

Mniej więcej dwa lata temu straciłam złudzenie, że regionalny ośrodek telewizyjny i misja telewizji publicznej kogokolwiek w tym kraju obchodzą. Było to dokładnie wtedy, gdy zdejmowano mnie z funkcji wydawcy „Kuriera Mazowieckiego”, ale nie straciłam tych złudzeń z tego powodu. Ot taka cezura czasowa. Po…

Wyniesione z domu

W życiu nie mazałam po ścianach. Nie mam na myśli dziecinnego bazgrania długopisem, choć i tego autorem nigdy nie byłam. Raz jako dziesięciolatka pod wpływem książki Zbigniewa Nienackiego „Pan Samochodzik i Templariusze” narysowałam białą kredą na białej ścianie w pokoju trójkąt Piotra z Awinionu. Mimo,…

Siedem miliardów dowodów

Jako redakcja mamy dziś urodziny. Telewizyjny Kurier Warszawski obchodzi swoje 53-lecie. Ponieważ rocznica nieokrągła, a ja o Kurierze i rocznicach pisałam sporo przy okazji 50-tki, więc… chciałam o czym innym. Dziś nie tylko urodziny Kuriera, ale też… Światowy dzień gry wstępnej. Gdy złożyłam stosowne życzenia…

Jak to z hymnem bywa, czyli może kawały też kształcą?

O mały włos, a zeszłabym wczoraj na zawał. Wszystko przez zebranie w liceum mojego syna. Otóż podczas zebrania dowiedziałam się, że w klasie liczącej 32 osoby tylko 5 zna „Mazurka Dąbrowskiego”. Niby syn był w harcerstwie, niby uczył się w podstawówce, niby dom nasz patriotyczny,…

Kim jestem w blogosferze?

To pytanie zadaję sobie od czasu, gdy zakończyła się druga już edycja Blog Forum Gdańsk. Było naprawdę świetnie, bo dyskusje owocne, znajomości ciekawe, no i psychicznie wypoczęłam, choć… samolot z Gdańska do Warszawy miał znaczne opóźnienie i zmęczyłam się pijąc wino na lotnisku im. Lecha…

Klątwa zasilacza

Zaproszono mnie na Blog Forum Gdańsk 2011 jako panelistkę. W niedzielę mam wziąć udział w panelu dyskusyjnym na temat krytyki na blogach. Co zdarzyło się po drodze? No przecież coś musiało. Otóż kabel do zasilacza mojego laptopa przestał zasilać. Okazało się to oczywiście na miejscu…