O kozach, czyli co komu koza zjadła

Od kilku dni czytam na różnych portalach, że warszawski radny Grzegorz Walkiewicz zgłosił pomysł, by kozy wykorzystać zamiast kosiarek. Najpierw uwierzyłam portalom. W końcu zdarzają się historie, że kilka osób ma taki sam pomysł. Pożałowałam, że nie poznałam radnego Walkiewicza wcześniej. Jednak potem… okazało się,…

Pokolenie Google, czyli skąd wzięli się Stalin i Muszyński

Od dłuższego czasu obserwuję negatywne skutki internetu, którego przecież jestem i entuzjastką i użytkownikiem. Internet rozleniwia. Wszystko w nim jest, więc po co cokolwiek zapamiętywać? Na dodatek w szkołach coraz rzadziej każe się uczniom uczyć czegokolwiek na pamięć. Dopiero co przypominałam tu głośną w swoim…

Tylko polityka, tylko gówno

Mniej więcej dwa lata temu straciłam złudzenie, że regionalny ośrodek telewizyjny i misja telewizji publicznej kogokolwiek w tym kraju obchodzą. Było to dokładnie wtedy, gdy zdejmowano mnie z funkcji wydawcy „Kuriera Mazowieckiego”, ale nie straciłam tych złudzeń z tego powodu. Ot taka cezura czasowa. Po…

Felietonistka Magdalena?

Ponieważ w dzisiejszym wydaniu Gazety Stołecznej dodatku do Gazety Wyborczej znalazł się opublikowany mój list  i odpowiedź redaktor Magdaleny Dubrowskiej, czuję się już zwolniona od zachowania tajemnicy korespondencji. Dlatego metodą “wytnij wklej” zamieszczam poniżej jej odpowiedź, jaka przyszła do mnie dwa dni temu. Nosiła tytuł:…

List otwarty do Magdaleny Dubrowskiej z Gazety Stołecznej

Szanowna Pani, Z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po Pani artykuł w Gazecie Stołecznej dodatek do Gazety Wyborczej z dnia 16 grudnia 2008 zatytułowany „Ruszyła nowa warszawska telewizja”. Jestem dziennikarzem TVP Warszawa i śledzę nie tylko prasę, ale poczynania konkurencji. Niestety dość szybko zainteresowanie zmieniło się w…