Klątwa zasilacza

Spread the love

Zaproszono mnie na Blog Forum Gdańsk 2011 jako panelistkę. W niedzielę mam wziąć udział w panelu dyskusyjnym na temat krytyki na blogach. Co zdarzyło się po drodze? No przecież coś musiało. Otóż kabel do zasilacza mojego laptopa przestał zasilać. Okazało się to oczywiście na miejscu w Gdańsku, w Hotelu… Chciałam opisać swoją podróż do Gdańska. Dać znać na przykład, że jazda z Gdańskiego Lotniska Lecha Wałęsy do Hotelu Scandic trwała dłużej niż lot embraerem z Warszawy do Gdańska, ale mogę to tylko krótko zaznaczyć. Dopadła mnie przecież klątwa zasilacza. Dlaczego klątwa? To nowy zasilacz. Ten, który jest od początku z moim laptopoem jest stary i oklejony lasotaśmą. Staram się go nie zabierać z domu, by się nie rozpadł. Jakiś czas temu kupiłam więc nowy, firmowy. Nie, że jakaś tam podróba. I co się stało? Już trzeci raz odmawia posłuszeństwa. Dwukrotnie był wymieniany. Okazuje się, że stary klejony lasotaśmą piernik jest może i brzydki jak Frankenstein, ale niezniszczalny jak Lenin w Mauzoleum. Leninowi wymieniają płyny balsamiczne, a ja zasilaczowi lasotaśmę. I teraz właśnie z tego powodu, że został w domu, a ja wzięłam jego nowy zamiennik starannie liczę pozostałe do końca godziny pracy baterii i błogosławię samą siebie, że w swoim czasie kupiłam sobie tzw. baterię podwójną, czyli taką, która po naładowaniu starcza na 10 godzin pracy. Nie dam się klątwie zasilacza. Wrażenia z Blog Forum Gdańsk 2011 opiszę wprawdzie po powrocie, ale nie pozwolę, by z powodu braku zasilania laptop zupełnie mi zdechł. Przechodzę na tryb oszczędnościowy. Żadnego podczytywania w sieci, gdy nie ma konieczności. Żadnego czytania na chybił trafił Wikipedii. Żadnego czytania wszystkich wiadomości na Onet.pl, wp.pl czy gazeta.pl. Żadnego czytania plotek na Pudelku. Tylko niezbędne pisanie i maile. Dobrze, że mam ze sobą kilka książek… Dobrze, że dziś idziemy na wino…

Print Friendly, PDF & Email

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...