Żydówka honoris causa

Dziś 70-ta rocznica Powstania w Getcie, a ja, jako tzw. „Żyd honoris causa”, tkwię na reporterskim posterunku. To nie pierwszy taki mój dzień, kiedy zajmuję się sprawami Żydów. I nie pierwszy raz, kiedy przez głowę przelatują mi tysiące myśli. 8 marca pojechałam na zdjęcia z…

Masha szyje z… jamnikiem

No i stało się! Masha uszyła i dla mnie! Batikową sukienkę z jamnikiem, (wzór jamniczy dowolny, w końcu artystom warto dawać temat i więcej nic nie narzucać), zamówiłam jeszcze zimą. Wreszcie jest. Akurat na dzisiejszą premierę „Żywie Biełaruś”, o której napiszę lub nie, zależy od…

Per aspera ad Veturilo

„Wiosna panie sierżancie!”, że tak sobie zacytuję klasyka, czyli film Tadeusza Chmielewskiego. I właśnie, dlatego, że wiosna postanowiłam wreszcie skorzystać z Veturilo. Cóż to takiego? To rower miejski. Zgodnie z regulaminem, by go wypożyczyć trzeba zarejestrować swój telefon w specjalnym systemie, wpłacić minimum 10 złotych na…

Mur, czyli smutne twarze dzieci Honeckera

W Berlinie byłam tylko raz. Dwadzieścia lat temu pojechałam z przyjaciółmi ze studiów do Dahlem Muzeum na wielką wystawę Rembrandta. Wtedy w muzeum spędziliśmy cały dzień, a przez miasto przebiegliśmy jak burza. W drodze powrotnej zostałam okradziona. Straciłam między innymi pożyczony aparat fotograficzny. Mam więc…

Najbardziej polskie słowo „żółć”

Tak się jakoś składa, że kiedy wyjeżdżam, dostaję najwięcej listów od czytelników. A jak wiadomo, w podróży czasu na odpisywanie, jak na lekarstwo. Dziś byłam na spotkaniu w Katowicach. W tym czasie Onet zamieścił na głównej stronie jeden z moich dawniejszych wpisów i… zaczęło się….

Wdzięczna za każde „nie”

Kolejny tydzień (a właściwie kolejny miesiąc) szukamy sponsorów do monodramu Ulubionego. O rozmowach, wysłanych pismach mogłabym napisać tomy! Mogłabym napisać poważne eseje, a może i opowiadania właściwie o każdym potencjalnym sponsorze, który nas olał. Jest jeden wspólny mianownik. Milczenie. Na przeszło 300 wysłanych listów dostaję…

Różne miarki, czyli gdzie Sherlock Holmes wkładał swoją fajkę

Każdy z nas ma zwyczaj mierzyć wszystkich i wszystko jedną miarką – własną. Często wydaje nam się, że jak my byśmy czegoś nie zrobili, to znaczy, że inni również. Że jak nam coś nie smakuje, to jest to na pewno niedobre. Że jak nam się…

Nowe życie z com.pl

Po ostatnim moim wpisie o tym, że moja domena piekarska.net traktowana jest, jako spam, a w związku z tym listy nie dochodzą do adresatów dostałam wysyp listów od czytelników informatyków z radami co z tym zrobić. Wszystkim serdecznie dziękuję. Skorzystałam ze wszystkich rad! Niestety… nie…

Ja, jako stary spamer

Piszę do Pana, Panie Internecie, by grzecznie zapytać. Czemu w Pańskim cyberświecie wiele serwerów traktuje mój adres e-mail brzmiący piekarska@piekarska.net, jako spam? Czemu tak jest w tym Pańskim internetowym świecie, że domena globalna o końcówce „net” ma takie negatywne konotacje? Przecież spamerem nie jestem? Za…

Odgrzewanie kotletów

Ostatnio stwierdziłam, że życie samo zmusza do odgrzewania kotletów. Napisane w ciągu ostatnich lat trzy książki leżą w szufladzie, a podobno jestem „taką uznaną autorką”. W księgarniach moich książek jak na lekarstwo. Wydawca „Klasy pani Czajki” zaproponował więc, bym dopisała jeden rozdział do powieści, która…