Obraz, czyli trzeba pozbyć się… diabła!
Nigdy nie wierzyłam w diabła. Owszem, twierdzę, że zło istnieje, ale tkwi w człowieku. Dlatego sceptycznie też podchodziłam do opowieści o nawiedzonych przez złe duchy domach, czy złych duchach na cmentarzu. Nie znaczy, że nie wierzę w duchy. W te wierzę jak najbardziej, ale być…
Własna strona, czyli tak źle i tak niedobrze
Pierwszą autorską stronę założyłam jeszcze w 1998 roku. Była na polboxie, na którym miałam swój pierwszy e-mail. Ta strona miała niewielkie możliwości. Ale były tam moje artykuły, wywiady z muzykami itp. Dość szybko na yahoo założyłam drugą, choć dotyczyła innych rzeczy. Poświęcona była w całości…
Co interesuje media, czyli bardzo gorzka refleksja
W szponach Starucha-Sralucha
Inne nie znaczy gorsze, czyli na koniec Dnia Kobiet słówko o równości
Zawsze wolałam Dzień Kobiet od Walentynek. Powód prosty: Walentynki są dla zakochanych, a Dzień Kobiet dla wszystkich kobiet. I dla małych dziewczynek i starych matron, nawet tych rodem z wierszyka Boya o Matronie Krakowskiej. Od kilku dni w sieci wrze. Nie tylko za sprawą polskiego…
Korwinina i inne podroby
Wczoraj sieć obiegł film z Parlamentu Europejskiego, na którym widać pewnego polskiego eurodeputowanego, który twierdzi, że kobiety powinny zarabiać mniej niż mężczyźni, gdyż są od nich słabsze, mniejsze i mniej inteligentne. Ja się zgadzam z tym osobnikiem (pan to to nie jest, mężczyzna też nie),…
Złe polskie filmy, czyli słowo o mojej rozpaczy
Postanowiłam uchylić rąbka tajemnicy. Drugi rok uczęszczam na zajęcia do pewnej szkoły scenariuszowej. Pierwszy rok zaliczyłam (na czwórkę) pisząc scenariusz filmu fabularnego krótkometrażowego. Drugi, a co za tym idzie ostatni rok, mam zaliczyć scenariuszem pełnometrażowego filmu fabularnego. W międzyczasie oglądam różne filmy. Generalnie jestem osobą…
I nie potrzebowali 500+, czyli co wiem dzięki genealogii

Od dzieciństwa zajmuję się historią swojej rodziny. Już jako kilkulatka z tatą rysowałam drzewo genealogiczne. Potem grzebaliśmy w skorowidzach miasta Warszawy, sprawdzając gdzie żyli przodkowie i porównując to z zachowanymi w domu dokumentami. W 2013 roku założyłam portal genealogiczny. Opisałam na nim m.in. historię i…
„A to Polaków już nie ma?”, czyli pożegnanie z imieniem
Zadzwoniono do mnie ostatnio z Oxford Encyklopedia, że chcą stworzyć mój biogram do „Księgi Wielkich Polaków”. Westchnęłam tylko. Pomijam to, że nie uważam się za wielką Polkę, ale dwa lata temu pewien Pan był u mnie w tej sprawie w Oborach. Zajął mi ze 2…