I nie potrzebowali 500+, czyli co wiem dzięki genealogii

Od dzieciństwa zajmuję się historią swojej rodziny. Już jako kilkulatka z tatą rysowałam drzewo genealogiczne. Potem grzebaliśmy w skorowidzach miasta Warszawy, sprawdzając gdzie żyli przodkowie i porównując to z zachowanymi w domu dokumentami. W 2013 roku założyłam portal genealogiczny. Opisałam na nim m.in. historię i…

„A to Polaków już nie ma?”, czyli pożegnanie z imieniem

Zadzwoniono do mnie ostatnio z Oxford Encyklopedia, że chcą stworzyć mój biogram do „Księgi Wielkich Polaków”. Westchnęłam tylko. Pomijam to, że nie uważam się za wielką Polkę, ale dwa lata temu pewien Pan był u mnie w tej sprawie w Oborach. Zajął mi ze 2…

Przerwany łańcuszek, czyli co z tym autyzmem

Od początku istnienia Facebooka pojawiają się na nim łańcuszki. Przybierają różne formy. Na przykład ktoś coś wkleja na swoją tablicę i niejako psychologicznie zmusza do wklejenia na swoją. Albo śle ostrzeżenie, że krąży wirus, choć samo jego ostrzeżenie jest rodzajem nieznośnego wirusa. Albo zamieszcza idiotyczny…

Książka a książka, czyli gdzie trafia e-book?

Od kilku dni media informują mnie (na szczęście nie wszystkie), że była żona pewnego byłego premiera wydała książkę. Ponieważ i tak wszyscy wiedzą o kogo chodzi, a owa pani bardzo chce być medialna – napiszę wprost. Mam na myśli Izabelę Olchowicz-Marcinkiewicz i jej książkę „Zmiana”….

Szkielet w szafie, czyli czekając na mail

Czasem myślę, że za dobrze mnie wychowano. Niby umiem siarczyście przekląć, ale… nie wyzywam ludzi. Teoretycznie wiem, jak trzaska się drzwiami, ale… nie robię tego. Odpisuje na listy. Czasem jednym zdaniem, ale jednak. Pewnie dlatego z roku na rok coraz częściej zastanawiam się czy w…

Tęsknię, czyli mur

Tęsknię za czasami, kiedy byliśmy jednością. Przez lata byliśmy nią w ten jeden dzień, gdy w całej Polsce odbywały się koncerty finałowe Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nie umiemy jednak być razem. Gdy nie mamy wrogów (np. obcych z kosmosu) wymyślamy ich. Inny kolor skóry, inne…

Jeszcze dwie książki, czyli gram

Pisałam ostatnio, że od wielu, wielu lat gram z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy wystawiając na licytację swoje książki z autografem. Po ostatnim wpisie odezwało się do mnie kilku znajomych z pytaniem, czy nie boję się, że udział w aukcji sprawi iż zostanę wyrzucona z TVP….

Tradycyjnie gram wraz z Orkiestrą

Od wielu lat, jak co roku, gram wraz z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. W tym roku cele są dwa: ratowanie życia i zdrowia dzieci na oddziałach ogólnopediatrycznych, zapewnienie godnej opieki medycznej seniorom.  Udział w licytacjach moich książek to okazja do upieczenia dwóch pieczeni na ogniu. Moje książki…

Witaj w domu Piotrze Pieczarko!, czyli… wieści z Biedronki

Dziennikarze mają różne skrzywienia zawodowe. Ja staram się przeglądać wszystkie gazety, a także oglądać minimum jeden odcinek każdego programu telewizyjnego. Nawet teraz, gdy właściwie trzeci miesiąc siedzę poza TVP. Niby nadal jestem współpracownikiem, ale nic nie robię. Jednak śledzę co robią znajomi i konkurencja. Również…

Jeden z symboli dzieciństwa, czyli kolejny dzień śpiewam

W latach 70-tych w Telewizji Polskiej nocne dyżury w dziale łączności z widzami miewali dziennikarze. Ojciec, który pracował w TVP, miał je dość często. Dlatego nabierał czasem znajomych opowiadając, że do działu łączności z widzami zadzwoniła zgorszona kobieta mówiąc, że w „Dzienniku Telewizyjnym” pokazywano porno….