Przerwany łańcuszek, czyli co z tym autyzmem

Spread the love

Od początku istnienia Facebooka pojawiają się na nim łańcuszki. Przybierają różne formy. Na przykład ktoś coś wkleja na swoją tablicę i niejako psychologicznie zmusza do wklejenia na swoją. Albo śle ostrzeżenie, że krąży wirus, choć samo jego ostrzeżenie jest rodzajem nieznośnego wirusa. Albo zamieszcza idiotyczny status i gdy się go polubi lub skomentuje przysyła idiotyczną epistołę. Raz wzięłam udział, by zobaczyć co się stanie. W końcu jako dziennikarka sprawdzam różne rzeczy, wchodzę w nie itd. Nic się jednak nie stało. Po co więc to robić? Ignorowałam więc łańcuszki, ale… z roku na rok, z miesiąca na miesiąc przybywało ich. Momentami nie dawało się już czytać Facebooka, do którego podchodzę jak do swoistego rodzaju internetowej gazety. Dlatego kilka łańcuszków skomentowałam:

„Prosimy o litość! Tu lekarze pogotowia. Państwo Małgorzata Karolina i Zacharjasz zostali zjedzeni przez kota i psa. Zwierzęta zostawiły najbardziej niesmaczne… przepraszamy. Teraz ja biorę komórkę pani Małgorzaty. Tu lekarz specjalista do spraw, no… nie za bardzo przyjemnych, proszę wybaczyć, ale moja asystentka rzyga 🙁 
Zostało: jedno jajko Pana Zacharjasza, pół jego członka, który niestety zajmuje cały przedpokój i nie możemy wyjść. Czekamy teraz na straż pożarną. Ich pies, krwiożerczy jamnik odebrał to zresztą jako wielki żwacz i broni dostępu, stąd zapewne konieczna będzie jeszcze pomoc straży dla zwierząt. Jest też oko, pół cycka Pani Małgorzaty i jej lewa warga sromowa oraz duży palec u nogi pana Zacharjasza. 
Konferencja prasowa dla mediów będzie na Oczki w kostnicy. Zapraszamy! 
Wyrazy współczucia od zespołu ratowniczego Dr ZAŁUPSKI, Dr ŻOPULSKI, Dr SIORBOLSKI, prof. MINETA wraz z asystentką przybyłą z Niemiec mgr VON PIZDEN-SZPARCEN.”

Te wpisy wielu bawiły, ale niestety nie zlikwidowały łańcuszkomanii, która ostatnio wróciła ze zdwojoną niemal siłą, a ja po polubieniu kilku idiotycznych statusów znajomych dostałam od nich wiadomość o treści (pisownia oryginalna):

„Hehe nie powinnas byla polubic ani komentowac mojego ostatniego statusu hahaha. Teraz musisz wybrac i umiescic jedna opcje z ponizszych i umiescic jako swoj status. Jest to gra z okazji roku swiadomosci na temat autyzmu. Nie psuj zabawy. Wybierz jedna z ponizszych pozycji i opublikuj jako swoj status. 1. Wlasnie znalazlam wiewiorke w swoim samochodzie. 2. Wlasnie zgodzilam sie wyswiadczyc usluge seksualna w zamian za anulowanie mandatu. 3. Nie mam czystych majtek na jutro, wiec mam zamiar przelozyc te na druga strone. 4. Moje hemoroidy oszalaly dzis wieczorem! 5. Chyba wlasnie przyjelam oferte matrymonialna przez internet! 6. Zdecydowalam przestac zakladac majtki. 7. Potwierdzone: Bede mama! 8. Wlasnie zdobylam udzial w najnowszej edycji „Mam talent”! 9. Zaakceptowano mnie do 'Randki w ciemno’. 10. Dostalam zywa malpke!!! 11. Wlasnie sie posikalam! 12. Powaznie mysle o implantach posladkow 13. Wlasnie wygralam w zdrapke 700 zl! 14. Wyprowadzamy sie do Oslo pod koniec tego roku! 15. Majonez z czekoladowymi kulkami Nesquick jest taki doooobry! 16. Dostalam sie do programu „Ugotowani”! Opublikuj post bez zadnego wyjasnienia. Wybacz, tez musialam tak zrobic. Czekam na Twoj status. Ach, i nie zepsuj tego (Nie zdradz sekretu). I pamietaj to jest rok swiadomosci na temat autyzmu. Baw sie dobrze! ale zrozumiem tez ze nie masz ochoty na kolejna gupawą zabawe”

Po entej tego typu wiadomości napisałam na Facebooku na oficjalnym profilu coś takiego:

„Chyba mi się już ulało, więc…
Drogi czytelniku, to śmieszne, ale nie przeczytasz tych bzdur do końca, choć ta wiadomość krąży po świecie od lat i leczy z autyzmu, raka oraz kiły i paradontozy. Trzeba ją rozesłać dalej, by krążyła po internecie, jak bąk po spodniach Sindbada Żeglarza. Tylko to gwarantuje ci powodzenie w grach liczbowych, nawet jeśli nie kupisz kuponu lotto. Jest bowiem szansa, że znajdziesz go w toalecie zamiast rolki papieru. Donald Trump otrzymał ją 50 lat temu, wysłał dalej, a potem znalazł w WC McDonalds’a kupon dzięki któremu został miliarderem, a ostatnio prezydentem USA. Bronisław Komorowski zignorował i jak przyszło co do czego przegrał wybory prezydenckie. Kaczor Donald też wysłał dalej i przyniósł szczęście swoim imiennikom Trumpowi i Tuskowi. Myszka Miki nie wysłała nawet Goofiemu i potem zjadł ją Skaza – brat Mufasy, bawiąc się nią okrutnie. Skopiuj ten tekst i roześlij do 10 osób. Zaśpiewaj przy tym na cały regulator „Wlazł kotek na płotek” akcentując ostatnie sylaby w wyrazach „mruga” oraz „długa”, a także „raz” oraz „raz”. Możesz dodać rymujące się z tym słowa: „kutas”, „smutas” i „Legolas”. Trump śpiewał i widzisz efekty. Komorowski nie śpiewał i teraz płacze. Tylko wysyłając tę wiadomość uratujesz ludzkość przed autyzmem, a także rakiem piersi, jajników, a przede wszystkim mózgu. Jeśli tego nie zrobisz czekają cię: syf, kiła i mogiła. A także rymujące się z tym: „piła”, „waliła” oraz „modliła”. By na sto procent znaleźć kupon nie kupując go, trzeba zdrapać jeszcze ugotowanych w Oslo. Najlepiej zdrapać ich po jajkach wiewiórki z samochodu. Anulować mandat za hemoroidy. Mieć talent do randek w ciemno, ale to nie problem, gdy wydłubiesz z dupska kulki nesquika w majonezie, co bezapelacyjnie potwierdzi, że będziesz mamą. No… może mamutem. To gra z okazji roku idioty. Tylko ona prawdziwie pomoże chorym na zidiocenie. Zastąpi leki, badania i wszystkie inne. A sekret zdradzi ten bąk ze spodni Sindbada, bo skoro doszedłeś aż dotąd i czytasz te słowa to oznacza, że właśnie wyleciał i fruwa śpiewając „Marsz Turecki” Mozarta ze słowami Zwoźniaka. Czytelniku, naprawdę myślałeś, że nie da się napisać nic głupszego? Zawsze się da! Spróbuj i ty!
PS Przepraszam. Musiałam. Nie mogę patrzeć na łańcuszki.”

Oficjalnie wszyscy napisali, że też na te łańcuszki patrzeć nie mogą, ale prywatnie… naczytałam się, że jestem… nieczuła na autyzm. Naprawdę????

Zapytałam więc moją znajomą Dorotę, matkę dorosłego i już ubezwłasnowolnionego, głęboko autystycznego Piotrusia, czy łańcuszek jej w czymkolwiek pomógł. Uśmiała się. Co zresztą miała zrobić? Łańcuszek taki, czy inny nikomu w niczym nie pomoże. To, że będziemy mówić o autyzmie, czy pomyślimy o nim raz dziennie, będzie czymś jak bezmyślne wypowiedzenie słowa „Ament” zamiast „amen” na końcu bezmyślnie wyklepanego pacierza. Dlatego jeśli ktokolwiek z moich czytelników chce pomoc autystycznemu Piotrowi niech przekaże swój jeden procent na jego terapię. Zebrane w ten sposób pieniądze pójdą na jego zajęcia dodatkowe, na transport na te zajęcia, a być może na nowy komputer, bo stary ma już 10 lat zaś dla Piotra komputer jest jednym z narzędzi terapeutycznych.

Piotr jest podopiecznym fundacji „Zdążyć z pomocą”.

http://dzieciom.pl/podopieczni/6771

By przekazać mu swój 1% trzeba w formularzu PIT wpisać numer:
KRS 0000037904
A w rubryce „Informacje uzupełniające – podać cel szczegółowy 1%:
6771 Próchniewicz Piotr Jakub

Można też dokonać wpłat na jego subkonto w fundacji.

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
Alior Bank S.A.
15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Tytułem:
6771 Próchniewicz Piotr Jakub darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...