Chorzy na lenia

Chorzy na lenia Stwierdziłam ostatnio, po raz kolejny zresztą, że staliśmy się społeczeństwem, któremu się nie chce, czyli „chorym na lenia”. Chorujemy na to od małego. Dowód? Wielokrotnie dostaję listy od nastoletnich czytelników z prośbą o wywiad, którym mogliby zaliczyć lekcję polskiego. (Ostatnio taką prośbę…

Wyciek wody z balona, czyli jedna baba drugiej babie

Myślałam, że temat jest już zamknięty, ale… pewne historie w moim życiu czasem naprawdę ciągną się niczym przysłowiowa guma z majtek. Nie dalej, jak kilka dni temu opisywałam zdarzenie z lekarzem, który zachował się wyjątkowo nieprofesjonalnie i któremu wystawiłam negatywną opinie na jednym z portali…

Lekarz z eau de ballon

Czytałam ostatnio świetny felieton Hanny Bakuły o mężczyznach z rozdętym ego, których ona określiła mianem panów z „rozdmuchanym eau de ballon”. Bardzo mi się felieton spodobał. Czytając go od razu stanął mi przed oczami niejeden znajomy mężczyzna i kilku, z którymi na szczęście nie mam…

Kibicowanie obowiązkowe?

Nigdy nie lubiłam obowiązków. Żadnych! Odrabianie lekcji było katorgą, bo nigdy nie lubiłam robić tego co mi każą. I tak mi zostało. Zmuszania do czegokolwiek nienawidzę, a ostatnio boję się, że zostanę zmuszona do bycia kibicem. Choć zdarzało mi się oglądać mecze („wszedłeś między wrony…

Od Wisławy do Whitney

Zadzwoniłam dziś do przyjaciółki, która oprócz tego, że jest poetką, jest nauczycielką polskiego w jednej ze szkół podstawowych w pewnym byłym mieście wojewódzkim na południu Polski. Zadzwoniłam oczywiście na plotki. Gadałyśmy o tym i owym, bo po czterech dniach przerwy w kontakcie to zawsze coś…

Gdzie zima ma dupę?

Dopadła mnie zimowa deprecha. Niby jestem szczęśliwa, niby wszystko gra, ale… jest pewne ale. Nazywa się minusowa temperatura. W mieszkaniu nie wiem ile jest stopni, ale na pewno temperatura spadła poniżej wszelkiej krytyki. Ja muszę łazić w bluzie, swetrze i przykrywać się kocem. Syn ucieka…

Kardynalski sekret

„Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę Od przyjaciół Boże strzeż, z wrogami sobie poradzę” Nucę ten refren od miesiąca i dziś publicznie obiecuję, że nigdy więcej nie będę jako dziennikarka zajmowała się promowaniem przyjaciół. Dlaczego? Otóż jeden przyjaciel-pisarz napisał książkę – kolejną w karierze. Wydał…

Kto jest źle wychowany?

Wielokrotnie dostawałam debilne SMSy od obcych osób. Przeważnie kasowałam, ale numer nadawcy zapisywałam. Na wszelki wypadek, gdyby debilizmy miały sie powtórzyć. W ten sposób w kontaktach mam zapisane takie osoby jak: „Debil1”, „Debil2” etc. Tylko raz za namową koleżanki na idiotyczny SMS odpisałam, że to…

Ciemno jak w Czeskim Cieszynie

Przysłowia czasem się zmieniają. Powiedzenia również. Ostatnio słyszałam, że stare powiedzonko „kopnąć w kalendarz” oznaczające czyjś zgon brzmi teraz „uderzyć w kartony” a wszystko za sprawą niejakiej Hanki Mostowiak (podobno fanki programu „Cartoon Network”.) Po ostatnim moim pobycie na Śląsku ja również zdecydowałam się na…