Nie damy się zaorać!

Miałam napisać o tym, jak to wczoraj pojechałam zrobić materiał o spocie z Bratem PIT’em puszczanym w stołecznych Multikinach, a tu niespodzianka i wielki bałagan. W południe spotu w kinach jeszcze nie było, choć miasto samo do kina mnie wysłało zapewniając, że spot już tam…

Zaklinaczka bocianów

Stary dowcip mówi, że różnica między Czarodziejką a Czarownicą to… dwadzieścia lat. Powiedziałby ktoś, że wiekowo bliżej mi do Czarownicy, ale myślę, że bardziej jestem zaklinaczką. Dlaczego? Tak czekałam na wiosnę, tak ją zaklinałam, że nawet cały zeszły tydzień chodziłam w czerwonych spodniach. A gdy…

Oni szli, a za ścianą warczało

Nie wiem, czy to było niechcący, czy zamierzone, ale gdy wczoraj poszłam do Muzeum Historycznego m.st. Warszawy na pokaz prasowy filmu „Oni szli szarymi szeregami” w reżyserii Mariusza Malca, to pół projekcji zepsuła mi warcząca za ścianą wiertarka. Kilka osób wychodziło z sali, by wiertarkę,…

Kobieta zawsze ma skiza

Czy na przestrzeni wieków ludzie się zmieniają? Im jestem starsza tym częściej dochodzę do wniosku, że nie bardzo. Zmieniają się czasy, obyczaje, do przodu idzie technika, ale dusza ludzka pozostaje niezmieniona. Nadal ludzie śmieją się z tych samych rzeczy i z tych samych powodów płaczą,…

Mój środek ciężkości to mój upór

Człowiek czasem naprawdę nie wie, co potrafi jego ciało lub do czego sam jest zdolny. Dziś mój upór sprawił, że zadziwiłam samą siebie. Otóż pojechałam dziś do Teatru Ateneum na specjalny pokaz zorganizowany przez Centrum nauki Kopernik. Pokaz prowadził Miho Kosa ze Słowenii. Miho jest…

Psia kupa w śniegu

Często zastanawiam się, czy prywatni lekarze nie działają na naszą szkodę. Tak na logikę. Kiedy życzą sobie kasę za każdą wizytę, to może lepiej dla nich leczyć nas i nie wyleczyć, bo wtedy, gdy będziemy non stop chorzy, to będziemy do nich ciągle chodzić i…

Kiedy LO-teria?

Pytanie o to, kiedy wyjdzie „LO-teria” czytelnicy zadają mi od prawie siedmiu lat. Tak. To w 2004 roku drukiem w postaci książki ukazała się „Klasa pani Czajki”, a „LO-teria” już wtedy była publikowana w odcinkach na łamach „Cogito”. Teraz mam dobrą wiadomość. „LO-teria” została przeze…

Daj! Nie odmawiaj!

Dwa dni temu zadzwonił do mnie pewien człowiek i poprosił, żebym pomogła jego sąsiadce, niejakiej pani Eleonorze. Jaki sąsiadka ma problem? Jest stara, mieszka w zagrzybionym mieszkaniu, a dzielnica powiedziała jej, że jej lokalu nie zamienią, bo jest stara i się nie opłaca. Porozmawiałam z…

Zbindowane przeczytane

Każdy pisarz ma swoje metody pracy. Jedni piszą ręcznie i przepisują (A tak! Znam takich!). Inni robią to od razu na komputerze, a potem rzeźbią w tym godzinami. Ja najpierw wymyślam całość, która podczas pisania oczywiście sama się modyfikuje, bo bohaterowie lubią żyć własnym życiem…

Na uwięzi

Jestem więźniem nowoczesnej technologii. Zapewne wielu z nas tak ma. Ja jednak przez tę właśnie technologię zostałam dziś przykuta do biurka. Wszystko zaczęło się kilka dni temu, kiedy zepsuła się bateria w laptopie. Nie dała się już naładować. Zapewne dlatego, że ma już ponad rok…