Najbardziej polskie słowo „żółć”

Tak się jakoś składa, że kiedy wyjeżdżam, dostaję najwięcej listów od czytelników. A jak wiadomo, w podróży czasu na odpisywanie, jak na lekarstwo. Dziś byłam na spotkaniu w Katowicach. W tym czasie Onet zamieścił na głównej stronie jeden z moich dawniejszych wpisów i… zaczęło się….

Wdzięczna za każde „nie”

Kolejny tydzień (a właściwie kolejny miesiąc) szukamy sponsorów do monodramu Ulubionego. O rozmowach, wysłanych pismach mogłabym napisać tomy! Mogłabym napisać poważne eseje, a może i opowiadania właściwie o każdym potencjalnym sponsorze, który nas olał. Jest jeden wspólny mianownik. Milczenie. Na przeszło 300 wysłanych listów dostaję…

Różne miarki, czyli gdzie Sherlock Holmes wkładał swoją fajkę

Każdy z nas ma zwyczaj mierzyć wszystkich i wszystko jedną miarką – własną. Często wydaje nam się, że jak my byśmy czegoś nie zrobili, to znaczy, że inni również. Że jak nam coś nie smakuje, to jest to na pewno niedobre. Że jak nam się…

Odgrzewanie kotletów

Ostatnio stwierdziłam, że życie samo zmusza do odgrzewania kotletów. Napisane w ciągu ostatnich lat trzy książki leżą w szufladzie, a podobno jestem „taką uznaną autorką”. W księgarniach moich książek jak na lekarstwo. Wydawca „Klasy pani Czajki” zaproponował więc, bym dopisała jeden rozdział do powieści, która…

Chuj na liście, czyli schamieliśmy

O tym, że chamiejemy z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, z tygodnia na tydzień, a nawet z dnia na dzień myślę od dawna. Nie wiem, kiedy powstała mi w głowie pierwsza taka myśl, ale napisać o tym chciałam jeszcze w listopadzie, gdy mój…

Obrzydliwy ja – człowiek

Gdy w czwartek podczas biesiady literackiej Piotr Műldner-Nieckowski spytał mnie o fizjologię, o której sporo piszę i w książkach i na blogu, dopadła mnie refleksja. Coś się stało z nami – ludźmi. Przestaliśmy kochać swoje ciała. Brzydzimy się siebie. Brzydzimy się fizjologii. I jeszcze na…

Kamyk przegrywa z komercją

Pojechałam wczoraj z kamerą na 43 Rajd Arsenał i towarzyszącą mu wystawę „Kamyk na szańcu”. W tym roku przypada 70 rocznica Akcji pod Arsenałem. Brawurowej akcji szarych szeregów, podczas której odbito z rąk gestapo Janka Bytnara – „Rudego”. Rajd organizowany jest od prawie pół wieku…

Klucz

Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości, że jestem taką osobą, której przytrafiają się te rzeczy, które inni znają z głupich komedii pomyłek, to proszę. Oto  krótka historia o kluczu. Z powodu zamieszania związanego z monodramem na nic nie mam czasu. Nie mam go do tego stopnia,…

Telefon, czyli osobiście pójdę po prośbie

Jedna z moich ulubionych sentencji łacińskich brzmi: „Tempora mutantur et nos mutamur in illis”, co znaczy, że czasy się zmieniają a my zmieniamy się wraz z nimi. Powszechna cyfryzacja i komputeryzacja zmieniły nas strasznie! Nie odpowiadamy na listy, bo mail jest nie ważny. W końcu…

Najlepiej się nie urodzić, czyli ciężkie życie artysty

 „Kto nie chce – szuka pretekstu, kto chce – szuka sposobu.” To powiedzenie, które bardzo lubię, bo jest w nim tak ogromna prawda, że czasem swoim ogromem aż poraża. Uświadamia nam bowiem ile rzeczy nam się chce a ile nie chce. Momenty, kiedy czegoś nie…