Pustka, czyli rozważanie na Wielki Piątek

Miałam napisać dwa dni temu, miało być o czymś zupełnie innym, ale umarło dziecko znajomych i w środę poszłam na pogrzeb na Stare Powązki. Z pogrzebami jest tak, że albo idzie się za kimś albo idzie się z kimś. Tu szłam i za kimś (za…

Obrzydliwy ja – człowiek

Gdy w czwartek podczas biesiady literackiej Piotr Műldner-Nieckowski spytał mnie o fizjologię, o której sporo piszę i w książkach i na blogu, dopadła mnie refleksja. Coś się stało z nami – ludźmi. Przestaliśmy kochać swoje ciała. Brzydzimy się siebie. Brzydzimy się fizjologii. I jeszcze na…

Żeby nie było niczego, czyli zwycięstwo Kononowicza

Gdy przeszło sześć lat temu Krzysztof Kononowicz kandydował na Prezydenta Białegostoku deklarował, że zrobi wszystko, „żeby nie było niczego”. Niedawno w Sejmie odrzucono wszystkie trzy wersje ustawy o związkach partnerskich i opinia publiczna zatrzęsła się z oburzenia. Nie zajmuję się tu polityką, ale czasem są…

Zamiast dwóch palców

Jest stara metoda na wymioty. Jeśli ktoś czuje, że powinien rzygnąć a nie może, powinien wsadzić sobie równocześnie dwa palce prawej ręki w gębę, a dwa palce lewej w cztery litery. Jeśli to nie pomoże – zamienić ręce. Od wielu, naprawdę wielu miesięcy (a może…

Romantyzm w szczoteczkach?

„- Czterdzieści pięć lat – to epoka ostatniej miłości, najgorszej – odpowiedział doktór. – Znawcy mówią, że pierwsza miłość jest najgorsza – szepnął Wokulski. – Nieprawda. Po pierwszej czeka cię sto innych, ale po setnej pierwszej – już nic.” To fragment dialogu między doktorem Szumanem…