Wciąż bardziej obca

Stara piosenka Lady Pank – jedna z niewielu śpiewanych przez Jana Borysewicza – przypomniała mi się, kiedy wracaliśmy z  Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora we Wrocławiu. Rzadko są miejsca, w których czuję się obco. Tam tak właśnie było. Nie tylko na festiwalu, ale i w…

Stres, czyli w szponach ponętnej Skręcipitki

A więc jedziemy! Już kilka tygodni temu Ulubiony dostał zawiadomienie, że wraz ze spektaklem „Listy do Skręcipitki” zakwalifikował się do udziału w konkursie podczas Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora odbywającego się w ramach Wrocławskich Spotkań Teatrów Jednego Aktora. I tak w najbliższą sobotę 19 października…

Między zastrzeżonym a nieznanym…

Od wielu, wielu lat, a dokładnie od momentu, kiedy zdecydowałam się podać swój numer telefonu komórkowego w sieci, mam w telefonie taką usługę, która uniemożliwia zadzwonienie do mnie z numeru zastrzeżonego. Wszystko po to, by np. czytelnik bloga, którego moje poglądy denerwują, nie mógł do…

Kości szukają się po świecie

Kazimierz Pawlak – bohater filmu „Sami swoi” dbał o to, by kości rodziny nie szukały się po świecie. W czasach pokoju nie jest to trudne, ale kiedy trwa wojna? Pojechałam dziś na wykopaliska Reduty Ordona. I jak to ja, wzruszyłam się okropnie. W uszach brzmiał…

Strach przed żartem, czyli Syrenka na spacerze

Szliśmy ostatnio z Ulubionym Krakowskim Przedmieściem i zajrzeliśmy do galerii Kordegarda. Pod koniec lipca otwarto tam specjalną wystawę. Przygotowała ją Fundacja Form i Kształtów. Wystawa nosi tytuł: „Mobilne pomniki”. „Mobilne pomniki to symbole Warszawy (pomniki i budynki) przetworzone w łatwe do przenoszenia i transportu obiekty,…

Pupa i popa vel żopa, czyli „ruski cover”

Disco polo wróciło ze zdwojoną mocą. Jedna ze stacji radiowych, gdy zmieniła profil i zaczęła grać disco polo od razu zanotowała wzrost słuchalności o kilka procent. Od kiedy telewizja przeszła na nadawanie cyfrowe wzrosła oglądalność kanału „Polo TV”. Mnie to specjalnie nie dziwi. Wiem, że…

Pomiędzy patosem a obciachem

Pomiędzy patosem a obciachem jest bardzo cienka granica. Dość często się o tym przekonuję. Dziś znów mam taką myśl, bo jako reporter byłam świadkiem pewnej patriotycznej uroczystości. Przyznam jednak, że gdybym chciała, mogłabym to napisać po niemal każdej tego typu „imprezie”. Uczucie, kiedy się wstydzę za…

Bez patosu i bez rozgłosu

Jak opowiadać o Powstaniu Warszawskim bez patosu, zadęcia, bogoojczyźnianej tandety, przesady i masy zbędnych słów? Jak opowiadać o czymś co stało się częścią kultury masowej? W końcu tak z Powstaniem jest. Mamy rekonstrukcje, muzeum w iście amerykańskim stylu i gry związane z Powstaniem. Budząc emocje…

Stałe-niestałe

W PRL wiele rzeczy było niezmiennych. Na przykład cena chleba. Pamiętam, że latami kosztował cztery złote, więc kiedy na podwórku bawiliśmy się np. w chowanego i ktoś miał złotówkę, to biegł po ćwiartkę chleba, którą zżerali wszyscy. Stałe były też adresy sklepów i knajp. Na…

Na co wydać miliony?

Pojechaliśmy wczoraj z Ulubionym do Nowego Dworu Mazowieckiego, a co za tym idzie do Twierdzy Modlińskiej. Ulubiony był tam pierwszy raz w życiu, ja któryś tam. Do Twierdzy mam wielki sentyment. Mój dziadek Bronisław Piekarski był inżynierem budowy wodociągów i kanalizacji i kanalizował zarówno Nowy…