Tymczasem tutaj w Kutnie…

Tymczasem tutaj w Kutnie kontrolerzy są ślepi okrutnie Taki dwuwiersz przyszedł mi do głowy, gdy za wycieraczką samochodu postawionego przed miejskim teatrem w Kutnie (przyjechaliśmy tu ze spektaklem) znalazłam mandat za brak opłaty parkingowej. Data wystawienia mandatu 29 czerwca 2013 g. 12:06 tymczasem bilet parkingowy…

Prawdziwa? Nieprawdziwa?

Dziś TVP ma wyemitować pierwszy odcinek niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”, który wzbudził szereg kontrowersji. Na temat serialu napisano już dziesiątki artykułów. Zacytuję więc tylko fragment komunikatu Centrum Informacji TVP:  W dniach 17, 18,19 czerwca TVP1 wyemituje głośny trzyodcinkowy serial niemieckiej telewizji publicznej ZDF…

Żyję, czyli po premierze

Jesteśmy po premierze. I żyjemy. To najważniejsze. Jak wypadło? Nie mnie oceniać. Mam natomiast kilka refleksji sprowadzających się do tego, że świat naprawdę jest pełen absurdów. W tym absurdów teatralnych. Pierwszy to taki, że w praktyce okazało się, iż scena, na której był spektakl nie…

Zamieszanie, czyli jak sfotografować „megankę”?

Przed premierą monodramu wpadliśmy w taką fazę, że w domu nic kompletnie nie jest sprzątnięte. Codziennie pocieszam się więc powiedzonkiem, że „nudne kobiety mają wysprzątane mieszkania”. O! sądząc po naszym – na pewno nie jestem nudna. Powyjmowane z szaf książki piętrzą się na wszystkich możliwych…

Życzliwy, czyli naiwny głupek

Tak się jakoś złożyło, że nasze auto nie należy do szczęściarzy. Bite było tyle razy, że naprawdę może już nosić miano weterana szos. Co prawda wszystkie kraksy to drobne stłuczki, ale jednak były. No i na szczęście z mojej winy było stuknięte tylko raz. Kiedyś…

Granice dziadostwa

Od stycznia aż do teraz wytrwale szukaliśmy sponsorów do monodramu. Jeśli napiszę, że znaleźliśmy lub nie znaleźliśmy, to za każdym razem będzie to tylko połowiczna prawda. Mnóstwo ludzi nam pomogło, choć nie do końca finansowo. Ze wsparcia finansowego otrzymaliśmy tylko, choć może powinnam napisać aż,…

Pęd do Casio

Ostatnie dni to istny cyrk, a przecież przygotowujemy monodram. Gdybym chciała opisać wszystkie absurdalne zdarzenia ten wpis miałby kilkadziesiąt stron. Opiszę więc jedno. Otóż dla potrzeb monodramu Ulubiony ćwiczy coś tam na trąbce (wiem co, ale nie zdradzę). Ponieważ chce, by nie była to tak…

Staruszek na imprezie

Kiedy tydzień temu syn powiedział mi, że idzie z psem na imprezę na Pole Mokotowskie, chyba nie bardzo miałam świadomość w czym pies weźmie udział. Otóż w pierwszych urodzinach suczki rasy Yorkshire Terier. Jej właścicielka zaprosiła znajomych z psami, by fetowali pupilkę. Oboje z Ulubionym…

Wredne ludzkie spojrzenie…

Było więc tak. Siedziałam w gabinecie i pracowałam. Nagle dobiegły mnie z kuchni krzyki Ulubionego. Był wyraźnie wzburzony, bo wykrzykiwał co następuje: – To, czego najbardziej nienawidzę to tej podłości w ludzkim spojrzeniu! Tego fałszu! Człowieku! Jak ty łżesz i kłamiesz! Jesteś wredny, fałszywy i…

Kultura w siatce

Od kiedy wprowadzono przepis o zbieraniu psich kup, od kiedy Marek Raczkowski powtykał flagi w psie odchody, od kiedy urzędy zaczęły oferować papierowe torebki na psi kał, od kiedy w Warszawie postawiono kosze na psie odchody ja zastanawiam się czy słusznie. Dlaczego? Od wtedy bowiem…