Gdybym miała cztery nogi

Mam do skończenia książkę, a za oknem piękna pogoda. Jak to pogodzić? Rok temu jeździłam do Pałacu w Oborach, ale skończyło się. Obory zwrócone dawnym właścicielom. Postanowiłam wrócić do swojego ogródka. Kiedyś namiętnie w nim siedziałam i pisałam, od kilku lat tego nie robię. Nawet…

Nie da się o wszystkim pamiętać

To będzie krótki wpis, a przynajmniej mam taką nadzieję. Wczoraj przyjechałam do Obór. Mam mnóstwo pracy pisarskiej, a tu pisze się najlepiej. Przede wszystkim dlatego, że nie muszę robić zakupów ani gotować. Wszystko mam podstawione pod nos. Niestety każdy wyjazd to stres czy niczego nie…

Słomiany zapał, czyli bez pracy nie ma kołaczy

Każdy z nas słyszał o słomianym zapale. Każdemu on się przytrafia. Ja z tym walczę. Gdy postanowię, że coś zrobię – staram się to zrealizować. Pół roku temu wymyśliłam, że nakręcę krótki „film fabularny” (specjalnie pisze fabularny, choć to nawet nie etiuda a 4 minuty…

Niezrozumiana

Właściwie zostałam pisarką poniekąd dlatego, że kiedyś przekonałam się, że tylko to co napisane ma moc. Słowa wypowiedziane a w żadne sposób nie odnotowane nie istnieją. Nie ma na nie dowodu. Oczywiście doszłam do tego zanim „nagrywanie na gwoździe” stało się powszechne. Wspominam o tej…

W szponach własnych książek

Kilka tygodni temu skończyłam pisać, składającą się z szeregu opowiadań, varsavianistyczną powieść – kryminał. Teraz to już właściwie trwają rozmowy z wydawnictwami, które mam nadzieję, że coś przyniosą. Tzw. „recenzje wewnętrzne”, które książka otrzymała, są bardzo dobre. Powinna więc znaleźć „swojego amatora”. Tytuł roboczy (zawsze…

Matrix to przy tym Pikuś

Gdy w ubiegłą niedzielę na wrocławskim dworcu dość zdenerwowana pisałam o pewnym festiwalu literackim, nie przypuszczałam, że dotknę czegoś bardzo, ale to bardzo śmierdzącego. Niestety tak się stało. Po moim tekście skrzynka została dosłownie zasypana listami. Na Facebooku, co chwilę odzywali się albo ludzie, którzy…

Tego się nie da na trzeźwo

Uwaga! Przed przeczytaniem polecam nalać sobie do szklanki dowolnego alkoholu. Nie wiem co zalecić niepijącym. Sama piję rzadko i mało. Ale zdarzają się historie, których się nie da na trzeźwo. Nie na darmo mówią Rosjanie, że „bez wódki nie razbieriosz”. A więc uwaga. Bajka będzie…