Podsumowanie, czyli czas pędzi

Gdybym chciała podsumować miniony rok to nie mogłabym napisać, że był kompletnie nieudany. Zapewne to wynik mojego wrodzonego optymizmu. Ciągłej wiary, że jutro będzie lepiej i mój los się odmieni. A może to zasługa gry Polyanny, w którą gram od kiedy przeczytałam książkę Eleanor H….

Wyłączmy wszystko!

Niedzielny zakaz handlu rozgrzewa do czerwoności szpalty gazet, nagłówki internetowych portali, ekrany telewizorów i głośniki radioodbiorników. Cel wprowadzenia nowego prawa był podobno jeden. Chodziło o to, by pracownicy sklepów mieli wolny czas dla siebie i rodzin. Od początku ten pomysł budził mój ogromny wewnętrzny sprzeciw….

Dziękuję, dziękuję, dziękuję i… podaję termin oraz miejsce odstrzału

Minęły właśnie trzy miesiące od mojego odejścia z TVP. Co się zmieniło? Z jednej strony nic, a z drugiej wszystko. Po pierwsze: mam mniej znajomych. Już na Wielkanoc dostałam połowę esemesowych życzeń, które nadeszły na Boże Narodzenie, ale wtedy jeszcze nie połączyłam faktów. Teraz łączę,…

Słomiany zapał, czyli bez pracy nie ma kołaczy

Każdy z nas słyszał o słomianym zapale. Każdemu on się przytrafia. Ja z tym walczę. Gdy postanowię, że coś zrobię – staram się to zrealizować. Pół roku temu wymyśliłam, że nakręcę krótki „film fabularny” (specjalnie pisze fabularny, choć to nawet nie etiuda a 4 minuty…