06 – Krymska wyprawa peugeotem z plusem

Jechaliśmy, jechaliśmy i dojechaliśmy. Hurra!Po drodze widzieliśmy i piękny, zmieniający się jesienny krajobraz. I różne zwierzęta, w tym nawet lisa. Zatrzymaliśmy się dwa razy na stacji benzynowej. Pierwszy postój był 10 minutowy, ale dostarczył nam moc wrażeń. Zatrzymaliśmy się, bo komuś z członków załogi „gwiazdy”…

05 – Krymska wyprawa peugeotem z plusem

Świt na Ukrainie jest bajeczny. Wiemy to, bo dla nas ten dzień zaczął się po szóstej, kiedy wstaliśmy na śniadanie. Spało mi się lepiej niż we Lwowie. Może dlatego, że towarzyszył mi kot, którego nawet przeniosłam z nóg wyżej głowy, by lepiej słyszeć mruczenie. Po…

04 – Krymska wyprawa peugeotem z plusem

Nu pajechali! Teraz w „Rosomaku”, czyli peugeocie 807, którego jestem pasażerem, króluje język rosyjski. Mamy nowego pasażera. To Walera. Będzie naszym przewodnikiem do Krasnopila. Od niego dowiadujemy się, że Krasnopil swoją nazwę zawdzięcza legendzie o tym, jak ziemia zmieniła swój kolor na czerwony. Stało się…

03 – Krymska wyprawa peugeotem z plusem

Zwiedzanie Lwowa piechotą i w półtorej godziny to zadanie karkołomne, ale nie niemożliwe do zrobienia. Pędziliśmy niczym japońscy turyści pstrykając zdjęcia, by uchwycić to, co wpadło nam w oczy i obiektywy aparatów, bo przecież i tak szczegółowe zwiedzanie Lwowa zaplanowaliśmy w drodze powrotnej z Krymu….

02 – Krymska wyprawa peugeotem z plusem

Do przejścia granicznego z Ukrainą przyjechaliśmy zgodnie z planem i wtedy zaczęła się nasza pierwsza absurdalna i niezwykle zabawna przygoda. Nazywała się poszukiwanie symbolu VIN w aucie. Ponieważ zarówno „gwiazda”, czyli peugeot 3008 crossover jak i „rosomak”, czyli peugeot 807 – są własnością peugeot Polska,…

01 – Krymska wyprawa peugeotem z plusem

Wyruszyliśmy. Wprawdzie z godzinnym opóźnieniem ale jednak! Warszawa  pożegnała nas deszczem, a ja wierzę, że to znak wspaniałej pogody na Krymie. Przecież nie może wszędzie padać. Gdzieś musi być słońce. Nasza ekipa poza mną to (alfabetycznie): Janusz – motoryzacja, komunikacja i… kraje wschodnie; Jędrzej –…

Zdjęłam obrączkę

Tak się składa, że od bardzo wielu lat 1 sierpnia zakładam na palec specjalną srebrną obrączkę. To cegiełka na budowę pomnika Powstania Warszawskiego, tego przy placu Krasińskich. Ojciec był rzecznikiem prasowym komitetu budowy tego pomnika. Zdejmuje tę obrączkę zawsze po 63 dniach, dokładnie dzień po…

Polski konsul spamerem?

Opadły mi dziś ręce i wszystko inne. Wżyciu nie pomyślałabym, że korespondencja e-mailowa z zagranicą może być tak trudna. Pisałam już, że przygotowuję się do podróży na Krym. By móc tam zebrać dziennikarski materiał zwróciłam się o pomoc do polskiego konsulatu we Lwowie. Ponieważ w…

Trzy mnie dręczą zła, czyli koszmarna konferencja

Z pewnej książeczki, która dostałam kiedyś od Ojca, a jej tytuł brzmiał Philogelos zapamiętałam kawał z serii o śmierdzigębach. Pewien mężczyzna siedział pomiędzy dwiema kobietami. Jedna cała śmierdziała, a drugiej śmierdziało z ust. Ów mężczyzna wzniósł oczy do nieba i wzdychając rzekł: „dwa mnie dręczą…