Zapisane w gwiazdach

Gdy byłam nastolatką i za mówienie brzydkich słów do nauczycielki polskiego musiałam zmieniać szkołę średnią, moja mama poszła do kuzynów wyżalić się. Jęczała, że nic ze mnie nie będzie, że dążę ku zatraceniu i tak dalej. Kuzyni parali się astrologią. Wuj kazał matce podać moją…

Krótko, coraz krócej…

Pisałam ostatnio o Jasiu, tym moim ulubieńcu z kawałów, który miał napisać wypracowanie, w którym byłby seks, monarchia, religia i tajemnica. Kartkę z gotową pracą oddał po chwili. Nauczycielka była zszokowana, dopytywała się, czy na pewno spełnił wszystkie zalecenia. Jasio zapewnił, że tak. Jego wypracowanie…

Przyjemne figle losu

Życie spłatało mi wczoraj figla, który sprawił mi wiele radości. A zaczęło się mroźnie. Wyruszyłam w pierwszą w tym roku podróż na spotkania autorskie, bo sezon spotkań już się rozpoczął. Jest nowy rok, jest po feriach zimowych, wysyłaniu sprawozdań statystycznych do ZUS i biblioteki zaczęły…

Wilkoń, czyli Nasze Dobro Narodowe

Dwa dni temu obchodził urodziny, a wczoraj na Skwerze Hoovera przy Krakowskim Przedmieściu odbyło się z nim spotkanie, którego fragmenty miałam przyjemność zarejestrować kamerą. Józef Wilkoń skończył 80 lat! Jego ilustracje fascynowały mnie od dziecka. Pamiętam wiersze Józefa Czechowicza, które dostałam od babci i baśniowe…

Kupa mewy, czyli niewypał w moim mieście

Wczoraj przez zupełny przypadek w „Radiu Zet” usłyszałam wypowiedź pewnego urzędnika ze stołecznego ratusza. Wypowiedź dotyczyła ciastka „zygmuntówka”. Ów urzędnik mówił, że „zygmuntówka” wyparła pączka, że jest w Warszawie popularna, że jest symbolem miasta itd. Cóż miał mówić? Przecież nie powie prawdy. Nie przyzna się, że…

Przed walentynkami, czyli opowieści o miłości cz. IV

Małżeństwo babci i dziadka ze strony taty, czyli Janiny Karoliny z Adamskich i Bronisława Michała Piekarskiego na pewno nie było małżeństwem z rozsądku. Była to wielka miłość i na dodatek z tragedią w tle. Tragedia, w postaci samobójczej śmierci rodzonego brata dziadka, stała się zresztą…

I bufon czasem ma rację

Przeczytałam w pewnej gazecie wywiad z pewnym znanym pisarzem. To jeden z tych, którzy piszą naprawdę wspaniale. Niestety nawet najdroższe lusterko ma zazwyczaj plamy. Tak jest i z tym autorem. Jest on zarozumiały, bufonowaty i krótko mówiąc nie szanuje ludzi. Dziennikarzy traktuje jak śmieci, ale…

Rambuk i Kurepie

Nic się nie zmieniło od czasu, gdy pół roku temu pisałam o archepylaku. Nadal żyjemy w krainie gdzie podstawowe nazwy własne są nam absolutnie nieznane. Albo nie do wymówienia niczym „stół z powyłamywanymi nogami” czy „chrząszcz brzmiący w trzcinach”. Dziś pojechałam na uroczystości związane z…

Dziękuję…

Miło mi poinformować, że w tym roku dzięki czytelnikom i przyjaciołom udało mi się zebrać w aukcjach na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy 375,05 PLN. W tym roku całkowity dochód przeznaczony jest na dzieci z chorobami onkologicznymi. Najbardziej zażarta walka toczyła się o „Dziewiętnastoletniego marynarza”, co w…