Prawie cerber

Umówiłam się wczoraj z przyjaciółką w „Trafficu” na Brackiej. Miałyśmy siąść z laptopem i napisać pewne rzeczy korzystając z gazet, a ja dodatkowo chciałam kupić pewien film (niestety go nie było). Przyczłapałam więc z redakcji z torebką na ramieniu i laptopem w garści. Piszę „przyczłapałam”,…

Opisy, opisy

Z dnia na dzień coraz więcej w sieci wzmianek o „LO-terii”, codziennie przychodzą też listy od czytelników. Na razie same pozytywne. Nie bardzo mogę jednak zacytować, bo zdradziłabym wątki lub co gorsza zakończenie. Tu więc tylko taki drobny przykład… „LO-teria”, na którą zresztą bardzo długo…

A jednak literówki!

Ukazała się pierwsza recenzja „LO-terii”. Recenzja pozytywna i tej jej części cytować nie będę, chętnych odsyłam do bloga recenzentki. Ale do hektolitrów miodu wsadzono łyżkę dziegciu. Trudno się z ową łyżką niezgodzić, bo… rzecz o błędach, literówkach i korekcie. Autorka recenzji Iza Mikrut napisała: „książce…

Beats of freedom

Obejrzałam dziś z synem „Beats of freedom”. Przed oczami stanęły mi koncert Dżemu w Hali Gwardii czy na Famie, Maanamu na Torwarze czy TSA w Jarocinie. Przypomnieli mi się jarocińscy ubecy, z których podpuszczenia niczego nieświadoma śpiewałam na cały regulator piosenki Kaczmarskiego. I jarociński punkt…

Z Aleksandrami na jednym wózku

Chyba naturalne jest to, że ciekawi nas kto urodził się w tym samym dniu co my. A musiał się ktoś urodzić, bo dni w roku 365, a ludzi więcej. Jeszcze kilkanaście lat temu nie było to proste. Internet był w powijakach i nie było tylu…

Szczęka, cipa i 5 złotych, czyli strach przed geriatrią

Czy ja przyzwyczaiłam się do tego, że brazylijskie seriale to przy moim życiu pikuś? Chyba nie! Nadal bywam zaskoczona, gdy coś mi się przytrafia. Ostatnio moje życie oscyluje wokół problemów geriatrycznych. Kilka dni temu w celu zawodowym spotkałam się z pewnym panem. Uprzedzano mnie, że…

Wsi spokojna, wsi wesoła

Wiele lat wybierałam się do Muzeum Wsi Radomskiej i wreszcie się udało. Byłam. Miejsce naprawdę urocze, chałupy piękne, słodkie domki, obórki, a w jednej murowanej obórce swojsko śmierdzące zwierzątka. Wczoraj przez pół dnia podziwiałam wspaniałe wystawy. Na przykład sprzętu rolniczego, gdzie wystawiono tzw. „Sam-y”, czyli…

Pauca sed bona?

Tak twierdzili starożytni, a powtarzał mój ojciec. Lepiej czegoś kilka, ale dobrych niż masowa produkcja. To dlatego zachwyca nas jeden mak w polu. Jedna dzika róża na trawniku pełnym chwastów. Jak jednak być różą? Zadaje sobie to pytanie, bo jestem po kilku rozmowach na temat…

Kolejny podręcznik

„Klasa pani Czajki” trafia do kolejnego, trzeciego już podręcznika. Zaczęło się od „Słowa na start” dla klasy VI. Wydanego najpierw przez wydawnictwo Rożak, a potem przez Nową Erę. Potem, był podręcznik i zeszyt do ćwiczeń dla I klasy gimnazjum zatytułowany „Po polsku” i wydany przez…

Wróciłam do korzeni…

Gdy napisałam swoją pierwszą książkę obdzwoniłam kilkadziesiąt wydawnictw z nadzieją na jej wydanie. Na wydruki poświęciłam pudła ryz papieru. Daremno. Tylko jedno Wydawnictwo Literackie z Krakowa odesłało maszynopis z obszernym listem, że nawet nie przeczytają, bo maja plan wydawniczy zapełniony do któregoś tam roku. reszta…