Jak to miło coś dla kogoś załatwić

Tak sobie pomyślałam wczoraj, bo nie ma to jak interwencja zakończona sukcesem. A przecież wczorajszy dzień nie zapowiadał się dobrze. Zaczęło się od samochodu. Ponieważ od trzech dni męczył mnie katar (z gatunku tych do pasa), a na dodatek miałam kupę pisania, więc te trzy dni…

Świerzop i Szczypiorno, czyli małe koszmary

Gdy Adam Mickiewicz pisał pana Tadeusza nawet pewno nie przypuszczał, że jego świerzop zrobi taka karierę. Cóż… pierwszy odezwał się Konstanty Ildefons Gałczyński, który w swoim wierszu, zatytułowanym nomen-omen „Ofiara świerzopa” pisał:Jest w I Księdze „Pana Tadeusza”taki ustęp, panie doktorze:„Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała…”I…

Zaczyna się w przedszkolu

Pewnych rzeczy nigdy nie zrozumiem. Ale cóż… moje idealistyczne podejście do świata zabija mnie samą codziennie i bardzo powoli. Oto na dzień przed obchodami dnia Holocaustu dostałam na facebooku zaproszenie, które jest jak zwykle połączone z pytanie, czy weźmiesz udział. (Wśród znajomych na fb mam i…

Rachunek za globalne ocieplenie

Moja nienawiść do zimy zaczyna wchodzić w kulminacyjną fazę. Coraz częściej używam słów powszechnie uznanych za obelżywe. Gdy podchodzę do okna i patrzę na termometr jestem wściekła. Ponieważ całe dnie siedzę nad powieścią i artykułami, więc teoretycznie nie powinno mnie to interesować, ale… są jeszcze…

I bufon czasem ma rację

Przeczytałam w pewnej gazecie wywiad z pewnym znanym pisarzem. To jeden z tych, którzy piszą naprawdę wspaniale. Niestety nawet najdroższe lusterko ma zazwyczaj plamy. Tak jest i z tym autorem. Jest on zarozumiały, bufonowaty i krótko mówiąc nie szanuje ludzi. Dziennikarzy traktuje jak śmieci, ale…

Rambuk i Kurepie

Nic się nie zmieniło od czasu, gdy pół roku temu pisałam o archepylaku. Nadal żyjemy w krainie gdzie podstawowe nazwy własne są nam absolutnie nieznane. Albo nie do wymówienia niczym „stół z powyłamywanymi nogami” czy „chrząszcz brzmiący w trzcinach”. Dziś pojechałam na uroczystości związane z…