Zwariowany świat komórki IV
Nareszcie! Nareszcie znów nadszedł moment, kiedy wyłączyłam komórkę, by poświęcić się pisaniu bez odbierania co chwile ważnych telefonów z jednym pytaniem, które wybija z rytmu pisania. Komórkę wyłączyłam wczoraj wieczorem, prawie zaraz po wydaniu Kuriera mazowieckiego. Wydanie było z przygodami, bo zepsuł się program od…