Jak Lenin w lodówce
Jest kilka rzeczy, które mnie drażnią i sprawiają, że staję się złośliwa. Jedną z nich są nachalne reklamy. Telewizyjne już przemilczę, choć ostatnia „mamo ja chcę kupę u Tomka” jest jakimś szczytem szczytów. Ja tam temu szczeniakowi złośliwie odpowiadam: „Wal w gacie Kiler!”. Nie cierpię, gdy…