Nie umiemy czytać ze zrozumieniem. Wiem. Mało odkrywcze. Ja jednak im dłużej prowadzę bloga i im więcej listów czytam, tym bardziej się o tym przekonuję. Myślę, że mogłabym napisać na ten temat pracę doktorską. A może nawet habilitacyjną. Przykładami mogłabym sypać, jak z rękawa, ale po co? Wystarczy ostatni:
Dwa dni temu pisałam o pewnym prezesie zarządu oddziału Polskiego Radia. Dokładnie p.o. prezesa zarządu i jednocześnie w tym samym tekście wspomniałam o nauczycielu PO. Ani jedno p.o. (pełniący obowiązki) ani drugie PO (Przysposobienie Obronne) nie jest skrótem oznaczającym Platformę Obywatelską! A jednak! Tak zrozumieli ten tekst czytelnicy i jako tacy zaczęli do mnie wypisywać albo, że jestem „pisoszmatą” i jak śmiem opluwać Platformę, albo, że jestem „pomatołkiem” na jej złodziejskim pasku!
Te listy przypomniały mi stary kawał o facecie, który przyszedł do lekarza, bo wszystko kojarzyło mu się z seksem. Lekarz na to, że to niemożliwe. Narysował na kartce kółko i spytał, co to:
– Żeńskie narządy płciowe – odparł pacjent.
Lekarz narysował więc trójkąt i spytał, co to:
– Męskie narządy płciowe – odparł pacjent.
Lekarz pokręcił głową z niedowierzaniem i narysował kwadrat.
– A to? – Spytał.
– A to już jest takie świństwo, że wstydzę się głośno powiedzieć – odpowiedział zarumieniony pacjent.
– Pan rzeczywiście jest jakiś zboczony – stwierdził lekarz.
– Ja? – Oburzył się pacjent. – Przecież to pan rysował mi te sprośności!
I właśnie ta końcówka kawału w sprawie „moich” p.o. i PO załamuję mnie najbardziej. Wynika bowiem, że nie liczą się intencje rysującego, ale to, jak to coś, co my napiszemy lub narysujemy widzi jakiś psychol! My mu rysujemy zwykłe kółko, a on za przeproszeniem widzi cipę! (Ktoś inny widziałby pewnie jedną czwartą mercedesa, czyli koło od samochodu, ktoś piłkę, ktoś jabłko, ziemię, ringo, a jeśli idzie o anatomię to raczej ludzką głowę! A u psychola musi to być cipa!) Jaką terapię zaordynował lekarz facetowi z kawału nie wiem, bo to przecież kawał. Ja swoim czytelnikom ordynuję taką:
Czytajcie i myślcie! Innymi słowy czytajcie ze zrozumieniem, bo tymi listami to dajecie niezły PO-PIS bezmyślności. A w niektórych kręgach bezmyślność równa się głupota.
P.S. A jeśli już o partiach mowa to pan p.o. prezes zarządu tegoż oddziału Polskiego Radia jest podobno z nadania SLD.
P.S.2. A PO oznacza także:
- imię jednego z Teletubisiów (bynajmniej nie tego co łazi z torebką),
- symbol pierwiastka zwanego polonem i odkrytego przez naszą noblistkę,
- skrót Politechniki Opolskiej.
PIS też ma wiele skrótów. Między innymi Państwowa Inspekcja Sanitarna.