Warszawskie korzenie

Po moim ostatnim wpisie o Powstaniu Warszawskim posypały się na mnie gromy. Rozpisali się oburzeni czytelnicy uprzejmie donosząc, że stryj zginął niepotrzebnie. Mam idiotyczny, zdaniem zwłaszcza moich przyjaciół, zwyczaj odpisywania na każdy list. To czasem męczy. Dlatego bywa, że gdy listów w jakiejś sprawie jest…

Jeszcze nie sparszywiałam

Related posts: Knajpy kontra sąsiedzi Stara piosenka „Jak dobrze mieć sąsiada” chwaliła sąsiedzkie stosunki. Ja,… Jak fikcja przeplata się z prawdą Myślę, że nikt lepiej od pisarza nie wie jak w… Życie jak telenowela Oglądałam w swoim życiu tylko jedną telenowelę. Było to wiele… Polityk…

Od pomyksu do blomby

Rozmawiają dwie blondynki. – Przechodziłam wczoraj a propos kawiarni i skompromitowałam dwa ciasteczka. Siedzący obok mężczyzna zwraca uwagę: – Proszę pani. Nie powinno się używać słów, których znaczenia nie znamy. – Do mnie to alibi? O jakże śmieszy nas ten kawał, a jednak… znam dziesiątki…

Mroczny przedmiot pożądania

Był kiedyś taki film Louisa Bunuela. Tam owym mrocznym przedmiotem była… kobieta. Mojego najukochańszego psa – Zrazika nie interesują jednak kobiety. Nie interesują go nawet suki. Wielokrotnie dał dowód, że jest odmiennej orientacji, więc wszelkie stwierdzenia, że homoseksualizm to ludzki wymysł odrzucam. Na własne oczy…

Powszednie jak chleb

Czy rozmawiać z dzieckiem o Powstaniu Warszawskim? Jak to robić? Moi rodzice nie mieli tego dylematu. Dlaczego? Powstanie było w moim domu tak powszednie, jak chleb. Ojciec miał 12 lat, gdy wybuchło. Do walki stanął jego starszy brat – Antek. Miał 15 lat, gdy 1…

Śmierć za 23,18, czyli jak zbić kasę na hipochondrykach

Mam znajomego, który jak do mnie zadzwoni, to gada i skończyć nie może. Jest strasznym pesymistą i hipochondrykiem, więc nie chcąc go bardziej dołować, zazwyczaj słucham uprzejmie o kolejnej migrenie, grożącym mu zawale, strasznym nadciśnieniu itd. (Ze znajomych chyba ja jedyna mam jeszcze cierpliwość.) Zawsze…

Czy żebrak zatańczy?

Żebracy atakują. W mediach ostatnio ostrzegano przed atakującymi Warszawiaków i stołecznych turystów rumuńskimi matkami z dziećmi na reku, które wyłudzają kasę. Programowo im nie daje. Wiem, że to członkowie gangu, który wykorzystuje miękkie serca i wyciąga forsę. Jest to zresztą forma niezłego zarobku. Są jednak…

Knajpy kontra sąsiedzi

Stara piosenka „Jak dobrze mieć sąsiada” chwaliła sąsiedzkie stosunki. Ja, od kiedy mieszkam na Saskiej Kępie, twierdzę, że sąsiedzi to horror. Ostatnio mam malutki urlop od telewizji (wszystko przed obchodami 65 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego) i nadganiam obowiązki pisarskie. Korzystając więc z odrobiny wolności snuję…

Ratunku! Brzydki budynek

Pisałam jakiś czas temu, że zdarza się, że do TVP dzwonią różni dziwni ludzie. (Kto dzwoni do TVP) (Wybory wyzwalają bestię) (Nocni wariaci) Pod tym względem nic się nie zmienia. Ci dziwni ludzie dzwonią nadal. Dziś do redakcji Kuriera Mazowieckiego zadzwonił widz z takim problemem,…

Czy pisarz powinien być piękny?

Choć zawsze interesowało mnie jak wygląda pisarz, którego książka wciągnęła mnie na amen, to jednak nigdy nie stawiałam mu żadnych wymagań, co do wyglądu. Jak dla mnie mógł być bez nóg, rąk, szczerbaty, a nawet śmierdzący. Przecież szłam do lóżka (lub wanny) nie z nim,…