Najciekawszy drugi plan

To zdanie jednej z moich kierowniczek produkcji. Powiedziała, że kiedyś oglądała jakiś film, w którym ktoś coś ważnego mówił, ale ją zainteresowało to, że w tle karzeł starał się odłożyć słuchawkę telefoniczną i nie sięgał. Kierowniczka oglądała potem ten film wielokrotnie. Za każdym razem zarykując…

Oj te cymbały

Mój świętej pamięci stryj, opowiadał kiedyś pewną anegdotę o… no właśnie… o kim? On opowiadał o Wieniawie, ale ja znalazłam, że to było o Nowaczyńskim. I niech już tak zostanie, bo w tej historii nie liczy się kto, ale co. Podobno Adolf Nowaczyński z jakiegoś powodu…

I co z tym zrobić?

Od rana chodzę otępiała. Nie cieszą nawet udane rozmowy w jednym z wydawnictw na temat publikacji kolejnych „moich wypocin”. Wszystko przez bezsensowną śmierć człowieka, którego nawet nie znałam. Zaczęło się jeszcze wczoraj, kiedy wpadłam do redakcji. Jedna z koleżanek była zdenerwowana, bo zaginął jej chłopak….

Zbawienne działanie przyrody

Wszyscy, którzy mnie znają wiedza, jak nie cierpię zimy. Powinnam w listopadzie zasypiać w jakiejś gawrze, jak niedźwiedź brunatny i budzić się w kwietniu. Niestety… nie mogę. I nie jestem w tym odosobniona. Dlatego z taką lubością chłonę ostatnie promienie słońca, podpatruję zasypiającą przyrodę, jesienne…

Tylko dla dziennikarza, tylko dla mnie

Wielokrotnie mówiłam, że pewne historie przytrafiają się tylko mnie. Tak było i dzisiaj. Pojechałam na zdjęcia na Wolę na materiał o tym, że przygotowywane są konsultacje społeczne z mieszkańcami w sprawie oświetlenia kilku podwórek przy Żytniej. Na miejscu rozmawiałam z mieszkańcami i nagle, kiedy musiałam…

Uważni, czyli radio wygrywa

Uwielbiam moich znajomych uważnych widzów. Zawsze, gdy widzą mnie na ekranie mają szereg niezwykle życzliwych i jeszcze bardziej merytorycznych uwag. Gdy np. robię coś dla Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego i nagram stand up’era zawsze ktoś z nich zadzwoni z czymś, co pewnie ma być gratulacjami i…

By podnieść, trzeba spuścić, czyli skansen PRL

Tak się ostatnio złożyło, że zrobiłam dla „Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego” materiał o repasaczce pończoch. Niby nic, a jednak coś. Materiał zrobił na kilku osobach naprawdę ogromne wrażenie. Dlaczego? Po pierwsze wszyscy się dziwili, że jeszcze w Warszawie działa jakaś pani, która podnosi oczka w pończochach….

Obciągałam!

Ha! Mam was świntuchy, którzy weszliście tu skuszeni tytułem. Niestety! Rzecz o mundurze Powstańca Wielkopolskiego, który miałam przyjemność obciągać pewnemu rekonstruktorowi. Wszystko zaś działo się w pociągu specjalnym, ale nie pod specjalnym nadzorem. W piątek 13-go wsiadłam z kamerą i moim operatorem Stasiem na Dworcu Głównym…

Moje powstańcze migawki

Ostatnie dni szybko przelatują mi między palcami. Refleksje bombardują mój mózg jak niemieckie naloty powstańczą Warszawę. Co z nich zapisać? ***Wczorajsza godzina „W”. Z roku na rok coraz więcej ludzi przystaje na dźwięk syren. Nadal jednak nie wszyscy. W tym roku, gdy jak zawsze o tej…

Przemęczenie z poplątaniem

Jeden znajomy Radny Warszawy śmiał się ostatnio na facebooku, że zadzwonił do pewnej dziennikarki, a ona rzuciwszy „nie mogę rozmawiać, bo szykuję powstanie” odłożyła słuchawkę. Też się śmiałam, bo brzmiało to dwuznacznie, ale znam ten ból. Też przez ostatni tydzień szykowałam powstanie przeplatając to promowaniem…