Tylko dla dziennikarza, tylko dla mnie

Spread the love

Wielokrotnie mówiłam, że pewne historie przytrafiają się tylko mnie. Tak było i dzisiaj. Pojechałam na zdjęcia na Wolę na materiał o tym, że przygotowywane są konsultacje społeczne z mieszkańcami w sprawie oświetlenia kilku podwórek przy Żytniej. Na miejscu rozmawiałam z mieszkańcami i nagle, kiedy musiałam już się zbierać z powrotem podeszła do mnie pani i powiedziała, że ma coś dla mnie, jako dziennikarki. Coś, co musi mi dać, bo to mi się przyda, a jest to sprawa życia lub śmierci. Ciekawa, co to za dziennikarski temat ma dla mnie pani, postanowiłam zaczekać, ale uprzedziłam ją, że mam niestety tylko kilka minut, bo muszę podjechać przed Urząd Miasta na specjalną konferencję prasową zwołaną przez Janusza Korwina-Mikke, który zamierza kandydować na urząd prezydenta Warszawy. Pani powiedziała, że będzie pędzić z całych sił i świńskim truchtem pognała w kierunku klatki schodowej, a wiatr rozwiewał jej siwe włosy. Po niespełna dwóch minutach znów ukazała się na horyzoncie. Tym razem w ręku trzymała jakąś kartkę, którą powiewała na wietrze, jak chorągwią. Trucht zamienił się w kłus, a potem cwał, bo pani niemal gubiąc buty dopadła mnie i wręczyła kartkę mówiąc, że to jest materiał dla dziennikarza, ja muszę to zobaczyć i coś z tym zrobić. Na kartce widniał słynny żartobliwy fotomontaż (opublikowany zresztą w swoim czasie na blogu przez Janusza Palikota), przedstawiający Pałac Prezydencki, przed którym stoi Pomnik księcia Józefa Poniatowskiego, a obok na cokole towarzyszy mu Prezydent Lech Kaczyński, jako siedzący na osiołku Sancho Pansa. Ze słów pani wywnioskowałam, że ona nie tylko wierzy, ale jest święcie przekonana, że to jest jakiś prawdziwy tajny (sic!) projekt pomnika, który w niespodziewany sposób wyciekł na zewnątrz. Dlatego zamierza w ramach protestu stanąć przed Pałacem Prezydenckim i żądać w tej sprawie konsultacji społecznych, bo ona takiego pomnika nie chce!

Dlaczego takie historie przytrafiają się tylko mnie?

Print Friendly, PDF & Email

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...