Oj te cymbały
Mój świętej pamięci stryj, opowiadał kiedyś pewną anegdotę o… no właśnie… o kim? On opowiadał o Wieniawie, ale ja znalazłam, że to było o Nowaczyńskim. I niech już tak zostanie, bo w tej historii nie liczy się kto, ale co. Podobno Adolf Nowaczyński z jakiegoś powodu…