Wesołych świąt i Szczęśliwego Nowego 2009 roku

Gdy nadchodzi Wielkanoc z reguły znajomych ściskam przy jajku. W Boże Narodzenie przy worku… oczywiście tym z prezentami. A tak na poważnie to w najbardziej absurdalny czas, gdy wszyscy się spieszą, wariują, przedświątecznie kłócą i wyzywają w sklepowych kolejkach: – Ten pan tu nie stał!…

Dziękuję moim rusycystkom

Tak. Dziękuję. Szczególnie dziękuję pani Janinie Zawiszy ze Szkoły Podstawowej nr 92 (niegdyś im. Ernesto Che Guevary, a dziś im. Jana Brzechwy) w Warszawie i pani Halinie Banel z XVI Liceum Ogólnokształcącego im. Stefanii Sempołowskiej (wtedy i teraz) też w Warszawie. Dlaczego? Kiedy ponad dwadzieścia…

Zwariowany świat komórki

Komórkę smyczą nazwał mój mąż. Było to ponad 10 lat temu i jeszcze byliśmy małżeństwem. Wtedy, obecny eksio, twierdził, że komórka przywiązuje człowieka do świata i czyni z niego niewolnika. Coś w tym oczywiście jest i mam tego świadomość. Dlatego, gdy kilka lat temu sam…

Dobra, dobra zupa z bobra, zupa z wieprza jeszcze lepsza

Wiele razy pisałam, że lubię zwierzęta. Oczywiście najbardziej lubię obserwować. SĄ jednak takie stwory, które rzadko widać, a jednak wiemy, że istnieją. Między innymi do nich należą bobry. W parku skaryszewskim znów się zagnieździły. Teraz mają okres budowania żeremi i połogu, bo bobry kojarzą się…

Jak koty przegoniły psy

Dawno temu, gdy kręciłam reportaż o Saskiej Kępie, Magda Czerwosz z samorządu osiedla powiedziała: – Nie jest sztuką samemu wystąpić w telewizji. Sztuką jest umieścić tam swoje zwierzę. Wiedziała co mówi. Jedną z „ról” w reportażu zagrał bowiem Horacy – zezowaty kot pani Magdy. Wrażenie…

Klient nasz pan? Czyli jak kupuje się coś taniego

Gdy kilka dni temu pisałam o rodzinie z Kazachstanu wspominałam, że zamierzam zabrać jedenastoletnią Daszę do siebie do domu na Mikołajki. Tak też się i stało. Dzięki temu spędziłam z Daszą trochę czasu i sporo już o niej wiem. Jednak nie o tym chciałam napisać….

Co z tą uczciwością, czyli smutny znak naszych czasów

Zastanawiałam się nad tym od dawna. Co się z ludźmi dzieje? Mam czasem wrażenie, że co drugi jak nie złodziej to co najmniej tolerujący złodziejstwo. Sama oddaję długi. Gdy zapominam i trzeba mi przypomnieć mam ochotę zapaść się pod ziemię ze wstydu. Ostatnio znalazłam kartkę…

Nagroda dla zaradnej

Niby nie lubię żebraków, a jednak… gdy ktoś prosi mnie nie o pieniądze na coś konkretnego nie odmawiam. Patrz historia chłopczyka. Dziś przed moim sklepem zaczepiła mnie zapłakana kobieta i poprosiła, bym kupiła jej pół chleba i dziesięć jajek. Sklep na rogu Obrońców i Francuskiej, ktory…

Walka z sąsiadami

Nie umiemy żyć w zgodzie z sąsiadami. Taką naukę wyciągnęłam już jako dziecko ze swojego życia na warszawskim Żoliborzu, gdzie się wychowałam. Ludziom przeszkadza wszystko. Zwracają nam uwagę, bo jest za głośno, bo gra muzyka, telewizor, pies szczeka, kot miauczy, ktoś śpiewa w wannie, stuka…