Dawno temu, gdy kręciłam reportaż o Saskiej Kępie, Magda Czerwosz z samorządu osiedla powiedziała:
– Nie jest sztuką samemu wystąpić w telewizji. Sztuką jest umieścić tam swoje zwierzę.
Wiedziała co mówi. Jedną z „ról” w reportażu zagrał bowiem Horacy – zezowaty kot pani Magdy. Wrażenie zrobił i na operatorze i na montażyście. Podejrzewam więc, że i na innych widzach reportażu. Cóż… już dawno temu filmowcy stwierdzili, że oglądalność wszelkich dzieł filmowych podnoszą dzieci i zwierzęta. Wiem coś o tym. Mój słynny pies Zrazik też już występował. Raz, gdy do Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego robiłam materiał o podatku z tytułu posiadania psa, nagrałam stand up’a z psem na reku, którego zakończyłam słowami „Małgorzata Karolina Piekarska i Zrazik – Telewizyjny Kurier Warszawski”. To był jeden, jedyny raz, gdy obdzwoniłam znajomych i dalszą rodzinę, by oglądała program. I to właśnie z powodu psa. Stand up’a zapamiętało też koleżeństwo z pracy, bo Zrazik zachowywał się przed kamerą jak prawdziwa gwiazda – wszystko mu wisiało i leniwie mrużąc oczy patrzył się w obiektyw z miną oznajmiającą całkowitą obojętność. Czemu o tym piszę tak nagle? Ano Zrazik – ów bohater mojego wpisu na blogu, który gwałtownie napędził mi czytelników, bo nosił przewrotny tytuł „Zboczeniec i świntuch w moim łóżku” znów pojawi się na szklanym ekranie. W sobotę 20 grudnia o godzinie 17 (a potem w niedziele o 8.45) będzie jednym z bohaterów emitowanego na antenie TVP Warszawa, czyli w TVP INFO programu Martyny Rux „Mój pies i inne zwierzaki”. Określenie „jednym z bohaterów” oznacza oczywiście, że nie będzie tam sam. Wraz z nim na ekranie pojawia się zwierzęta innych ludzi z TVP Warszawa. Niestety – my psiarze jesteśmy w mniejszości. Oto w XXI wieku doszło do swoistego absurdu. Choć nadal mówi się, że to pies jest najwierniejszym przyjacielem człowieka – ten ludzki świat zdominowały koty. Wprawdzie u nas w redakcji te statystyki stanowczo zawyża koleżanka kierowniczka produkcji Basia Kubicka, która prowadzi prywatne schronisko, złożone z 19 kotów, ale… psy na rzecz kotów zdradziło już kilka innych osób. Dlaczego? Wyjaśniła mi to właśnie Basia. W pędzącym świecie, w którym coraz więcej pracujemy, nie mamy aż tyle czasu ile potrzeba, by być dobrym psiarzem. Nie mamy czasu na spacery. Kota wyprowadzać nie trzeba – albo wyjdzie sam, albo przeżyje życie w domu, oglądając świat przez okno. Z psem tak się nie da. Ano nie. A jak jest z psem? O tym wszystkim opowiemy my – psiarze z TVP Warszawa, choć u progu XXI wieku pokonali nas kociarze, którzy też dojdą do głosu. A psik!
– Nie jest sztuką samemu wystąpić w telewizji. Sztuką jest umieścić tam swoje zwierzę.
Wiedziała co mówi. Jedną z „ról” w reportażu zagrał bowiem Horacy – zezowaty kot pani Magdy. Wrażenie zrobił i na operatorze i na montażyście. Podejrzewam więc, że i na innych widzach reportażu. Cóż… już dawno temu filmowcy stwierdzili, że oglądalność wszelkich dzieł filmowych podnoszą dzieci i zwierzęta. Wiem coś o tym. Mój słynny pies Zrazik też już występował. Raz, gdy do Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego robiłam materiał o podatku z tytułu posiadania psa, nagrałam stand up’a z psem na reku, którego zakończyłam słowami „Małgorzata Karolina Piekarska i Zrazik – Telewizyjny Kurier Warszawski”. To był jeden, jedyny raz, gdy obdzwoniłam znajomych i dalszą rodzinę, by oglądała program. I to właśnie z powodu psa. Stand up’a zapamiętało też koleżeństwo z pracy, bo Zrazik zachowywał się przed kamerą jak prawdziwa gwiazda – wszystko mu wisiało i leniwie mrużąc oczy patrzył się w obiektyw z miną oznajmiającą całkowitą obojętność. Czemu o tym piszę tak nagle? Ano Zrazik – ów bohater mojego wpisu na blogu, który gwałtownie napędził mi czytelników, bo nosił przewrotny tytuł „Zboczeniec i świntuch w moim łóżku” znów pojawi się na szklanym ekranie. W sobotę 20 grudnia o godzinie 17 (a potem w niedziele o 8.45) będzie jednym z bohaterów emitowanego na antenie TVP Warszawa, czyli w TVP INFO programu Martyny Rux „Mój pies i inne zwierzaki”. Określenie „jednym z bohaterów” oznacza oczywiście, że nie będzie tam sam. Wraz z nim na ekranie pojawia się zwierzęta innych ludzi z TVP Warszawa. Niestety – my psiarze jesteśmy w mniejszości. Oto w XXI wieku doszło do swoistego absurdu. Choć nadal mówi się, że to pies jest najwierniejszym przyjacielem człowieka – ten ludzki świat zdominowały koty. Wprawdzie u nas w redakcji te statystyki stanowczo zawyża koleżanka kierowniczka produkcji Basia Kubicka, która prowadzi prywatne schronisko, złożone z 19 kotów, ale… psy na rzecz kotów zdradziło już kilka innych osób. Dlaczego? Wyjaśniła mi to właśnie Basia. W pędzącym świecie, w którym coraz więcej pracujemy, nie mamy aż tyle czasu ile potrzeba, by być dobrym psiarzem. Nie mamy czasu na spacery. Kota wyprowadzać nie trzeba – albo wyjdzie sam, albo przeżyje życie w domu, oglądając świat przez okno. Z psem tak się nie da. Ano nie. A jak jest z psem? O tym wszystkim opowiemy my – psiarze z TVP Warszawa, choć u progu XXI wieku pokonali nas kociarze, którzy też dojdą do głosu. A psik!
PS. Jakby na dowód, że zwierzęta podnoszą oglądalność filmów wpadł mi w ręce stary film Aleksandrowa „Świat się śmieje”… Sceny z krowami, świniami o owcami są warte wszystkie pieniądze!