Dziękuję moim rusycystkom

Tak. Dziękuję. Szczególnie dziękuję pani Janinie Zawiszy ze Szkoły Podstawowej nr 92 (niegdyś im. Ernesto Che Guevary, a dziś im. Jana Brzechwy) w Warszawie i pani Halinie Banel z XVI Liceum Ogólnokształcącego im. Stefanii Sempołowskiej (wtedy i teraz) też w Warszawie. Dlaczego? Kiedy ponad dwadzieścia…

Klient nasz pan? Czyli jak kupuje się coś taniego

Gdy kilka dni temu pisałam o rodzinie z Kazachstanu wspominałam, że zamierzam zabrać jedenastoletnią Daszę do siebie do domu na Mikołajki. Tak też się i stało. Dzięki temu spędziłam z Daszą trochę czasu i sporo już o niej wiem. Jednak nie o tym chciałam napisać….

Co mam po Ojcu, czyli ziemia obiecana

Jeżeli jestem nienormalna to mam to po swoim Ojcu. Gdy kilka dni temu okazywałam radość, że jadę na zdjęcia do Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego, choć muszę wstać o 4 rano spytano, czy dobrze się czuję. Tak. Oświadczam, że gdy okazywałam ową radość czułam się dobrze. Lubię…